Niemal od początku wyścigu F1 Robert Kubica utrzymywał się przed Georgem Russellem. Brytyjczyk nie był w stanie znaleźć sposobu na wyprzedzenie zespołowego kolegi, ale sytuacja zmieniła się po pierwszej serii pit-stopów.
Realizator transmisji z GP Meksyku nie pokazał tego, co zaszło w alei serwisowej, ale Kubica po swoim postoju nagle znalazł się za Russellem. Jak się okazało, mechanicy Williamsa mieli problem z wymianą kół u polskiego kierowcy.
Czytaj także: Znów spięcie pomiędzy Kubicą a Williamsem
Wizyta Kubicy u mechaników przedłużyła się o 2-3 sekundy, co przełożyło się na powrót na tor za Russellem.
W późniejszej fazie wyścigu Kubica zdołał jednak wyprzedzić Russella, po tym jak zaprezentował ciekawy atak w sekcji zakrętów. Wysiłek 34-latka poszedł jednak na marne w obliczu tego, co wydarzyło się w końcówce GP Meksyku. Williams wezwał bowiem swojego kierowcę na dodatkowy pit-stop w związku z prawdopodobnym przebiciem opony. W ten sposób Russell znów znalazł się przed Polakiem.
Czytaj także: Tak Kubica wyprzedził Russella w GP Meksyku (wideo)
Słaba zmiana opon dała nam piękny pojedynek!
— DKK (@dkk_skyblueone) October 27, 2019
Robert #Kubica zrobił to jak rasowy drapieżnik.
Overtake! ForzaRK!#MexicoGP #F1PL #RK88 #ElevenF1 #OrlenTeam pic.twitter.com/DBngu5UlBy
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica otwarty na starty poza F1. "Chodzi też o rozwój. Chcę się ścigać"