Robert Kubica uważa sezon 2010 za swój najlepszy w karierze. Wprawdzie nie walczył wówczas o podium mistrzostw świata Formuły 1, jak dwa lata wcześniej w barwach BMW Sauber, ale też samochód zbudowany przez Renault był znacznie gorszy.
Partnerem Kubicy w tamtym okresie był Witalij Pietrow. Rosjanin debiutował w F1, a w uzyskaniu miejsca we francuskiej ekipie pomogły mu pieniądze rosyjskich sponsorów.
- Z całą pewnością, zwłaszcza na początku, brakowało mu wiedzy, głównie technicznej i ogólnego zrozumienia, co się wokół niego dzieje. Nie wiem tego na pewno, tak to wyglądało z zewnątrz. Niewątpliwie był to dla niego trudny czas - powiedział Kubica o Pietrowie w rozmowie z polską odsłoną motorsport.com.
ZOBACZ WIDEO: Kubica za Raikkonena? Szef Alfy Romeo nie rozmawiał jeszcze z Finem o nowym kontrakcie
Rzut oka na statystyki pokazuje, jak duża była różnica między Kubicą a Pietrowem. Polak w roku 2010 kilkukrotnie stanął na podium, zdobył łącznie 136 punktów. Rosjanin wywalczył ich ledwie 27.
- Nie pomogło mu też to, że trafił na mnie w moim najlepszym sezonie w Formule 1. Naprawdę lubiłem samochód, idealnie pasował do mojego stylu jazdy. Choć chwilami Witalij potrafił dać mi się we znaki, działo się to tylko w określonych warunkach na torze. Generalnie brakowało mu stabilności i wiedzy. Trochę to nadrobił. Pod względem czystej prędkości był świetny od samego początku - dodał Kubica.
Kubica zdradził, że razem z Pietrowem "dobrze mu się żyło", choć początkowo nie mieli zbyt wielu okazji do rozmów. Polak i Rosjanin mieli tworzyć duet kierowców ekipy z Enstone również w roku 2011. Pojawili się nawet wspólnie na zimowych testach w Walencji, w których krakowianin wykręcił najlepszy czas.
Tyle że kilka dni później Kubica uczestniczył w fatalnym wypadku rajdowym, który przerwał jego karierę w F1. W tej sytuacji nowym partnerem Pietrowa został dobrze znany polskim kibicom - Nick Heidfeld, a następnie Niemca zastąpił Bruno Senna. Heidfeld do połowy sezonu 2011 potrafił zdobyć 34 punkty, podczas gdy Pietrow w tym samym okresie zgarnął ich 32.
Pietrow nie zagrzał jednak zbyt długo miejsca w F1. W sezonie 2012 trafił do niezbyt konkurencyjnego Caterhama, w barwach którego nie zdobył ani jednego punktu. To zakończyło jego starty w królowej motorsportu.
- Wydaje mi się, iż Witalij był dużo silniejszy, niż wielu się spodziewało. Z pewnością mógł osiągnąć więcej. Miał do tego to, co potrzebne - podsumował Kubica.
Czytaj także:
Kłótnia szefów Ferrari, Red Bulla i McLarena
Tor Mugello przekazał sprzęt medyczny włoskim szpitalom