Koronawirus. Włochy nie przygotowały się na epidemię. "Rządzą nami nieodpowiedzialni ludzie"

Instagram / briatoreflavio / Na zdjęciu: Flavio Briatore
Instagram / briatoreflavio / Na zdjęciu: Flavio Briatore

- W grudniu byłem chory. Prawdopodobnie miałem koronawirusa - twierdzi Flavio Briatore. Były szef Renault w F1 ma olbrzymie pretensje do rządu Włoch o to, że nie przygotował kraju na walkę z koronawirusem. - Wszyscy nie docenili tego wirusa - dodał.

W tym artykule dowiesz się o:

Prawie 70 tys. chorych i ponad 6,8 tys. zgonów - tak wygląda najnowszy bilans walki z koronawirusem we Włoszech (dane na godz. 9). Jako jedną z przyczyn tak wielu przypadków zachorowań na COVID-19 na półwyspie Apenińskim podaje się zbagatelizowanie ryzyka i niestosowanie się do wytycznych kwarantanny.

Do ciekawej dyskusji na ten temat doszło w stacji w LA7. W trakcie jej trwania Flavio Briatore, były szef Renault w F1, zdradził, że najprawdopodobniej sam zachorował na koronawirusa. - W grudniu byłem chory. Miałem bardzo wysoką gorączkę, ból w płucach, duszności. Trwało to kilkanaście dni. Mój lekarz nie mógł zrozumieć,co mi się dzieje - powiedział Włoch.

- Wykonali mi zdjęcia rentgenowskie i tomograficzne, które pokazały jakiś cień na płucach. Po wybuchu epidemii we Włoszech mój lekarz przekazał mi, że to musiał być koronawirus. Na szczęście, już wyzdrowiałem - dodał 69-latek.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"

Briatore nie ukrywa, że ma sporo żalu do władz Włoch za to, że początkowo nie doceniły skali problemu. - Wszyscy nie docenili tego wirusa. Nikt nie traktował tego poważnie. W styczniu WHO kazała się wszystkim przygotować na epidemię. Nikt tego nie zrobił. To był błąd nie tylko ze strony Włochów, ale też innych państw - stwierdził były szef Renault i przyjaciel Fernando Alonso.

Nie tak dawno Briatore sam przedstawił swoje ambicje polityczne. Dlatego przedstawił swój plan na walkę z koronawirusem. - Gdybym był ministrem i wiedział o chorobie w Chinach, zwłaszcza że mój kraj ma z nim wiele kontaktów, wysłałbym tam kogoś, aby ocenił sytuację. Przecież z samego Mediolanu mamy dwa loty dziennie do Wuhan - skomentował.

- Gdy przybyłem do świata F1, nie miałem na swoim koncie ani jednego wyścigu. Po dwóch miesiącach, gdy Ferrari organizowało jakieś testy na torze, od razu tam wysyłałem ludzi. Oni sprawdzali, co Ferrari testuje. To była moja praca. Czy jakikolwiek europejski minister poleciał do Wuhan, czy przygotował swój kraj na epidemię? Nie, bo nikt nie ma masek czy respiratorów. Rządzą nami nieodpowiedzialni ludzie - podsumował Briatore.

Czytaj także:
Brytyjskie zespoły F1 zamykają swoje fabryki
Lando Norris wyśmiał George'a Russella

Źródło artykułu: