Bardzo długo z Haasem łączony był Robert Kubica, a Amerykanie nie ukrywali, że widzieli Polaka w swoich szeregach w roli rezerwowego i kierowcy rozwojowego. Jako że Kubica wybrał ofertę Alfy Romeo, to zespół zarządzany przez Gunthera Steinera musiał poszukać innej opcji.
Ostatecznie Haas postawił na współpracę z Pietro Fittipaldim i Louisem Deletrazem. Nie ma w tym dużego zaskoczenia, bo obaj podobne role pełnili już w zeszłym sezonie F1. Brazylijczyk i Szwajcar nie posiadają jednak superlicencji, przez co Haas będzie mieć spory problem w przypadku niedyspozycji któregoś ze swoich etatowych kierowców.
Fittipaldi w tym roku startować będzie też w japońskiej Super Formule, gdzie poszuka brakujących punktów do superlicencji. W efekcie Brazylijczyk nie będzie dostępny we wszystkie weekendy F1. Wtedy jego obowiązki przejmie Deletraz, który sezon 2020 spędzi w Formule 2.
ZOBACZ WIDEO: Kiedy odbędą się igrzyska olimpijskie w Tokio? "Zaczyna się wielka gra strategiczna"
- Chcieliśmy ten komunikat przekazać przy okazji Grand Prix Australii, ale wydarzenia w Melbourne, jak i na całym świecie miały pierwszeństwo - przekazał Gunther Steiner, nawiązując do odwołania wyścigu F1 z powodu koronawirusa.
- Cieszymy się, że mamy okazję kontynuować współpracę z Pietro i Louisem, rozszerzając dodatkowo jej zakres - dodał Steiner, choć w tej chwili nikt nie wie, w którym momencie ruszy nowy sezon F1. Pandemia COVID-19 sprawiła, że najwcześniej świadkami pierwszego wyścigu F1 będziemy w połowie czerwca.
Haas miniony sezon F1 zakończył na przedostatnim, dziewiątym miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Plany amerykańskiego zespołu na rok 2020 zakładają poprawę formy i powrót do środka stawki królowej motorsportu.
Czytaj także:
Nowy terminarz DTM. Fatalne wieści dla Kubicy
Williamsowi grozi upadłość