F1. Williams ma nowy zarząd. Amerykanie wkraczają do akcji

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell

W czwartek Claire Williams poinformowała, że po GP Włoch zakończy pracę w roli szefa zespołu z Grove. Na tym jednak nie koniec zmian w Williamsie. Firma ma nowy zarząd. Porządki w niej wprowadza nowy właściciel - Dorilton Capital.

W tym artykule dowiesz się o:

Amerykanie z Dorilton Capital szybko przystąpili do urządzania Williamsa po swojemu. Ledwie kilka dni temu ogłoszono fakt przejęcia firmy przez fundusz inwestycyjny, a już w czwartek Claire Williams poinformowała, że GP Włoch będzie ostatnim wyścigiem Formuły 1, w którym pełnić będzie funkcję szefa zespołu F1.

Czwartek przyniósł też komunikat o powołaniu nowego zarządu Williamsa - w jego skład weszli Matthew Savage, Darren Fultz oraz James Matthews.

Savage jest prezesem firmy Dorilton Capita i kieruje nią od momentu jej powstania (rok 2009). Przed założeniem Dorilton Capital, Matthew przez 22 lata pracował dla firmy Rothschild w Londynie i Nowym Jorku, gdzie doradzał klientom w dokonywaniu transakcji, przejęć i restrukturyzacji.

ZOBACZ WIDEO Żużel. PGE Ekstraliga. Patryk Dudek zmierzył się z quizem!

Fultz to jeden z współzałożycieli Dorilton Capital, a od roku 2018 dyrektor generalny firmy. Wcześniej też pracował w Rothschild, gdzie zajmował się bankowością korporacyjną i doradztwem w zakresie przejęć i fuzji. Fultz zasiada w zarządach wszystkich spółek z portfolio Dorilton Capital.

Matthews to dyrektor generalny Eden Rock Group, firmy doradczej z Londynu, założonej w roku 2001. Wcześniej Matthews rywalizował w wyścigach samochodowych w Wielkiej Brytanii. Współzałożyciele Eden Rock Group mają ponad 30-letnie doświadczenie w sportach motorowych, co jest nadzieją dla Williamsa na wyjście z kryzysu.

"Nowy zarząd uznaje i docenia dotychczasowe dziedzictwo oraz kulturę Williamsa. Nadal będzie współpracować z szefostwem firmy, aby wykorzystać jej pełnię możliwości i przywrócić jej należne miejsce w F1" - głosi komunikat.

Czytaj także:
Kwarantanna w Melbourne. GP Australii może zmienić lokalizację
250 lekarzy i pielęgniarek na GP Włoch. To nagroda za walkę z koronawirusem

Komentarze (0)