F1. Callum Ilott nie znajduje się na liście Haasa. Szef zespołu odniósł się do plotek transferowych
Haas ma być gotowy na zakontraktowanie w roku 2021 jednego z juniorów Ferrari - Micka Schumachera, Roberta Shwartzmana lub Calluma Ilotta. Wydaje się jednak, że Ilott ma najmniejsze szanse na transfer do amerykańskiej ekipy.
Jako że Haas współpracuje z Ferrari, amerykański zespół jest gotów odstąpić jedno miejsce w bolidzie członkowi akademii talentów firmy z Maranello. W tym kontekście wymienia się Micka Schumachera, Roberta Shwartzmana oraz Calluma Ilotta. Ten ostatni zadebiutuje w bolidzie F1 w piątkowy poranek, gdy w pierwszym treningu przed GP Eifel zastąpi w bolidzie Haasa Romaina Grosjeana.
Nie oznacza to jednak, że Ilott jest faworytem do miejsca w zespole na sezon 2021. - Calluma nie ma na naszej liście, bo jest kierowcą Ferrari. Nie wiem, co oni planują z nim zrobić. Dlatego w tej chwili nie ma go na naszej liście życzeń - powiedział "Motorsportowi" Gunther Steiner, szef Haasa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMWNie jest tajemnicą, że Haas szuka kierowców, którzy wsparliby ekipę finansowo. Obecnie Romain Grosjean i Kevin Magnussen zapewniają jej bowiem kilka milionów euro rocznie od swoich partnerów. Pakiet sponsorski Amerykanom oferuje też Sergio Perez, którego od lat wspierają firmy z Meksyku. Ciekawą ofertę ekipie miał również złożyć miliarder Dmitrij Mazepin. Rosjanin chce umieścić w Haasie swojego syna - Nikitę.
Sponsorów z Rosji posiada też Shwartzman, którego wspiera SMP Racing. Ilott na tym polu wypada najgorzej, bo nie posiada pakietu darczyńców. Ma za to jednak spory talent, o czym świadczyć może wysoka pozycja w Formule 2, gdzie Brytyjczyk jest sklasyfikowany wyżej niż Shwartzman czy Mazepin.
Ferrari może przekonać Haasa do zakontraktowania któregoś ze swoich kierowców argumentami finansowymi. Wystarczy, że Włosi sprzedadzą Amerykanom taniej swoje silniki albo niektóre części, które zespół kupuje bezpośrednio w Maranello.
- Powoli zbliżamy się do celu w kwestii składu na rok 2021. To wszystko idzie powoli. Nie jest to łatwe zadanie. Nie chcę też wchodzić w szczegóły tego, ilu zawodników jest na naszej krótkiej liście życzeń. Byłoby to niesprawiedliwe względem tych kierowców. Gdy nadejdzie odpowiedni moment, to ogłosimy nasz skład. Mam nadzieję, że nie będzie to zbyt późno. Bo mam na uwadze wasze i moje zdrowie - zakończył w rozmowie z dziennikarzami Steiner.
Czytaj także:
Max Verstappen nie odejdzie z Red Bulla
GP Eifel pod znakiem chłodu i deszczu