F1. GP Eifel. Nowe informacje o stanie zdrowia Lance'a Strolla. "Nie był w stanie wyjść z toalety"

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lance Stroll
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lance Stroll

Lance Stroll nie wystartuje w GP Eifel. Kanadyjczyk w sobotę nie był w stanie wsiąść do bolidu i zastąpił go Nico Hulkenberg. Nowe informacje na temat zdrowia Strolla przekazał Racing Point. - Nawet nie był w stanie wyjść z toalety - mówi szef ekipy.

W piątek odwołano oba treningi przed GP Eifel, a w sobotni poranek Lance'a Strolla zabrakło w garażu Racing Point. Jak się okazało, Kanadyjczyk od momentu pojawienia się w Niemczech nie czuł się dobrze i narzekał m.in. na ból żołądka.

Zespół z Silverstone podkreślił, że Stroll otrzymał negatywny wynik testu na obecność koronawirusa, więc w tym przypadku nie można mówić o chorobie COVID-19.

- Tak naprawdę Lance nie czuł się dobrze już od GP Rosji. Myślę, że to jakaś forma przeziębienia. Na początku poleciliśmy mu poddanie się testom na obecność COVID-19. Badaliśmy Lance'a kilkukrotnie i za każdym razem dostawał wynik negatywny. Nie ma też typowych objawów dla COVID-19 - powiedział "Motorsportowi" Otmar Szafnauer, szef Racing Point.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

- Ostatniej nocy miał ogromny problem z żołądkiem. Efekt jest taki, że nawet nie jest w stanie wyjść z toalety. Mocno się odwodnił i przekazał nam, że właściwie nie schodzi z ubikacji, to nie ma sensu, by próbował wsiąść do bolidu F1. Nie wiem, czy się czymś zatruł. Po prostu nie czuje się na siłach, by prowadzić maszynę. Wkrótce czekają nas dwa wyścigi z rzędu, więc lepiej by odpoczął i był w pełni zdrów na kolejne Grand Prix - dodał Szafnauer.

Chociaż zespół od kilku dni wiedział, że Stroll nie czuje się najlepiej, to nie szykował się na ewentualny występ innego kierowcy w GP Eifel. Nico Hulkenberg otrzymał telefon od Szafnauera dopiero w sobotni poranek i w ostatniej chwili zdążył przybyć na tor Nurburgring, by wziąć udział w kwalifikacjach.

- Mieliśmy nadzieję, że Lance wyzdrowieje. Miał objawy przypominające grypę, nie mógł trenować i nie czuł się dobrze. Aż w końcu powiedział "przepraszam, ale nie dam rady". Teraz mamy lekarza, który się nim opiekuje. Gdy mu się poprawi, wróci do domu - zdradził szef Racing Point.

- 30 minut przed sobotnim treningiem Lance jeszcze myślał, że da radę, że mu się polepszy. Tak się jednak nie stało. Gdyby nie to, że naprawdę wierzyliśmy w poprawę stanu zdrowia Lance'a, to zadzwonilibyśmy po Hulkenberga wcześniej, tak by mógł pojechać w treningu - podsumował Szafnauer.

Czytaj także:
Alfa Romeo da kolejną szansę Schumacherowi
Koronawirus atakuje Mercedesa. Kolejny pracownik zakażony

Komentarze (1)
avatar
zino27
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dostał sraczki?