Duński "Ekstrabladet" ustalił w kilku źródłach, że w ostatnich dniach Kevin Magnussen i Romain Grosjean otrzymali z Haasa informację, że nie będą kierowcami tej ekipy w sezonie 2021. Tym samym kończy się pewna era w historii zespołu należącego do Genego Haasa.
Grosjean startował w amerykańskim teamie od początku jego istnienia, czyli sezonu 2016. Magnussen dołączył do niego rok później. Duński dziennik twierdzi, że po ogłoszeniu decyzji kierowcom, nic nie stoi na przeszkodzie, aby Haas już w najbliższy weekend podczas GP Portugalii ogłosił swój skład na nowy sezon Formuły 1.
Pewniakiem do jazdy w Haasie w roku 2021 jest Nikita Mazepin. 21-letni Rosjanin jest synem Dmitrija Mazepina, którego majątek wart jest ponad 7 mld dolarów. Rosyjski miliarder miał zaoferować Amerykanom kilkuletnią współpracę, a za każdy sezon startów obiecał przelewać na konta zespołu kilkadziesiąt milionów dolarów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie
Według ostatnich pogłosek z padoku F1, drugie miejsce w Haasie w roku 2021 ma zająć członek akademii talentów Ferrari. W grę wchodzą dwie opcje - Mick Schumacher oraz Callum Ilott. Niemiec jest jednak w o tyle lepszej sytuacji, że w swoich szeregach widzi go również Alfa Romeo.
Zdaniem "La Gazetta dello Sport", Ferrari ma naciskać na starty Schumachera w Haasie, bo w ten sposób miejsce w Alfie Romeo zachowałby Antonio Giovinazzi. "Wpływy ludzi z Maranello gwarantują Antonio i Mickowi miejsca w Alfie Romeo i Haasie w roku 2021" - napisał włoski dziennik.
Jeśli Mazepin i Schumacher trafią do Haasa, to smakiem będą musieli się obejść dwaj doświadczeni kierowcy, którzy w ostatnich tygodniach łączeni byli z amerykańskim zespołem - mowa o Sergio Perezie i Nico Hulkenbergu. Wiele wskazuje na to, że dla Meksykanina i Niemca zabraknie miejsca w F1 w sezonie 2021.
Czytaj także:
DTM bez kibiców na Hockenheim
Decyzja Alfy Romeo ws. składu jeszcze w październiku