F1. Zachwyty nad Georgem Russellem. "Nowa gwiazda się narodziła"

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: George Russell

George Russell był bliski zwycięstwa w GP Sakhir. Brytyjczyk stracił niemal pewny sukces w skutek błędu Mercedesa. Pod wrażeniem jazdy 22-latka jest Toto Wolff. - Nowa gwiazda się narodziła - przyznał szef Mercedesa.

Od dawna brytyjskie media kreują George'a Russella na przyszłego mistrza świata Formuły 1 i następcę Lewisa Hamiltona. Los chciał, że aktualny mistrz świata F1 zakaził się koronawirusem i Russell otrzymał szansę startu w GP Sakhir za kierownicą bolidu Mercedesa.

Russell wypracował sobie bezpieczną przewagę w niedzielnym wyścigu F1, ale jego wysiłek zmarnował Mercedes, który popełnił szereg błędów podczas pit-stopu. Następnie 22-latka dopadł kolejny pech - przebił on oponę, przez co po raz kolejny musiał zameldować się u mechaników.

Mimo dopiero dziewiątej pozycji na mecie, zachwycony występem Russella w GP Sakhir jest Toto Wolff. - To był dla niego bardzo emocjonujący dzień. Jeśli w swoim pierwszym wyścigu w barwach Mercedesa jedziesz na prowadzeniu i powinieneś go wygrać, to trudno powiedzieć coś więcej - stwierdził Wolff w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką

- To nie będzie jego ostatnia próba wygrania wyścigu F1. To dopiero początek pięknej historii, która akurat w Bahrajnie nie zakończyła się tak, jak powinna była się zakończyć. Powiedziałbym nawet, że widzieliśmy tutaj narodziny nowej gwiazdy F1 - dodał szef Mercedesa.

Sytuacja Russella jest o tyle trudna, że ma kontrakt z Williamsem na sezon 2021. Oznacza to, że lada moment znów wróci za kierownicę najmniej konkurencyjnego bolidu w stawce F1. Tym samym duet Hamilton-Russell możemy zobaczyć w Mercedesie najwcześniej w roku 2022.

- Lewis jest absolutnym punktem odniesienia. Żaden kierowca nie jest nawet w jego pobliżu, ale występ George'a pokazał, że nowe pokolenie nadchodzi. On może być naprawdę mocny w przyszłości. W przypadku Russella niebo jest limitem - podsumował Wolff.

Mercedes chciał ściągnąć George'a Russella do swojej ekipy już na rok 2021. Nie zgodził się jednak na to Williams, który przypomniał Niemcom, że młody kierowca wcześniej podpisał trzyletnią umowę (2019-2021) i nie ma mowy o jego wcześniejszym zwolnieniu z kontraktu. W tej sytuacji kolejną prolongatę umowy otrzymał Valtteri Bottas.

Czytaj także:
Mercedes z karą finansową za swój pit-stop
Co oni zrobili? Nagranie fatalnego pit-stopu Mercedesa

Komentarze (7)
avatar
fruwaj
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
Andrzej1313
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co by nie gadać Dżordż pokazał klasę, wytrzymał presje na starcie mimo braku zwycięstwa w kwalifikacjach, pilnował dystans, w kryzysowej sytuacji wyprzedził Bottasa w walce bezpośredniej, z łat Czytaj całość
avatar
Anthia Anakritos
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
No to niech Lewis pokaże swoją klasę na "Williamsie". No, nie pokaże ad hoc. To jest praca zespołowa wymagająca czasu i nakładów. Luis z ekipą wypracował ten samochód, a nie Russel. To, że Russ Czytaj całość
avatar
Semmao
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda, że nie zobaczyliśmy jak spina się z Verstapenem. Max ma racje, mówiąc o bolidzie mercedesa. Sainz też dobrze podsumował, że jakby talent kierowcy miał decydować, a każdy ze stawki dosta Czytaj całość
avatar
arspen
7.12.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ciekawe , które miejsce by zdobył Latifi , gdyby to on jechał by Mercem Hamiltona ??.