F1. Kimi Raikkonen skradł show. Kierowca Alfy Romeo sam ugasił płonący bolid [FOTO]

Kimi Raikkonen w drugim treningu przed GP Abu Zabi najpierw nie dostrzegł, że jego bolid zaczął płonąć, a następnie przejął gaśnicę od funkcyjnych i sam ugasił swoją Alfę Romeo.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Kimi Raikkonen Twitter / Formula 1 / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
- Co się dzieje? Widzę dym - mówił Kimi Raikkonen przez radio w końcówce drugiego treningu Formuły 1 przed GP Abu Zabi, podczas gdy jego Alfa Romeo płonęła od kilku sekund. 41-latek zatrzymał maszynę na poboczu w momencie, gdy cały jej tył znajdował się już w płomieniach.

- Wyskakuj szybko! Mamy spory pożar bolidu - poganiał inżynier Raikkonena, któremu w wyjściu z Alfy Romeo przeszkodził jeszcze kabel od komunikacji radiowej.

Ostatecznie mistrz świata Formuły 1 wyszedł na czas z maszyny, ale zaparkował ją w takim miejscu, gdzie nie było funkcyjnych. Dlatego osoby z gaśnicami pojawiły się dopiero po kilku kolejnych sekundach. Raikkonen im nie zaufał, bo sam przejął od nich gaśnicę i zaczął gasić model C39.

Raikkonen w roli strażaka spisał się na medal, bo po kolejnych kilkudziesięciu sekundach pożar udało się ugasić. Uszkodzenia w Alfie Romeo są jednak spore, przez co mechaników czeka pracowita noc.

To kolejny efektowny pożar bolidu w F1 - przy okazji GP Bahrajnu eksplodowała maszyna Romaina Grosjeana. Było to jednak spowodowane wypadkiem i uderzeniem w bariery ochronne przy prędkości ponad 220 km/h.

Czytaj także:
Romain Grosjean pokazał dłoń po oparzeniach
Nie będzie transferu. Russell zabrał głos

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką
Czy Kimi Raikkonen dodaje kolorytu obecnej stawce F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×