Jeśli koronawirus nie pokrzyżuje planów Alfie Romeo i Orlenowi, to 22 lutego w stolicy Polski poznamy nowy bolid ekipy z Hinwil. Szwajcarzy jako pierwsi w stawce Formuły 1 przedstawią karty. Spora część ekip z prezentacją maszyny ma czekać do zimowych testów F1, jakie w połowie marca odbędą się na torze Sakhir w Bahrajnie.
Prezentacja w Warszawie ma być oficjalną okazją do rozpoczęcia kolejnego roku współpracy pomiędzy Alfą Romeo a Orlenem, za sprawą której rezerwowym tej ekipy jest Robert Kubica. Dotąd polska firma o pozostaniu w F1 informowała jedynie przy okazji konferencji prasowej z udziałem prezesa Daniela Obajtka i Roberta Kubicy.
Jaki będzie nowy samochód Alfy Romeo? Zaskakiwać może jego nazwa. Będzie to bowiem model C41, choć jego poprzednik z roku 2020 nosił symbol C39.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza
Dlaczego Szwajcarzy pominęli jedną cyfrę? Bo w zeszłym roku rozpoczęli prace nad nową konstrukcją maszyny F1, budowaną w oparciu o nowe regulacje techniczne i to ona zyskała oznaczenie C40. Ten bolid zobaczymy jednak dopiero w sezonie 2022. Koronawirus doprowadził bowiem do opóźnienia rewolucji technicznej w F1.
Alfa Romeo C41 będzie samochodem, który wyglądem przypominać będzie obecny pojazd Mercedesa. Dzięki temu ekipa Roberta Kubicy ma dogonić te ze środka stawki F1. W nowym bolidzie dojdzie do zmiany w podłodze, dyfuzorze i tylnych przewodach hamulcowych.
Najbardziej w oczy rzucać się będzie nowy nos, który będzie znacznie węższy od dotychczas stosowanego. To rozwiązanie, które jako pierwszy w F1 pokazał Mercedes. Następnie śladem Niemców poszły Alpine, McLaren i Aston Martin. Skonstruowanie nowego nosa wymusza na Alfie Romeo przejście kolejnych testów zderzeniowych w celu uzyskania homologacji FIA. W Hinwil przekonują jednak, że nie będzie to problemem.
Co ciekawe, jak podaje włoski "Motorsport", inną drogę obrał Haas. Amerykański zespół, współpracujący z Ferrari, postanowił zmienić w swoim bolidzie elementy tylnego zawieszenia. Jest to podyktowane modyfikacjami, jakie zamierzają wprowadzić Włosi w roku 2021.
Sezon 2021 pokaże, która z decyzji była lepsza. Alfa Romeo minioną kampanię zakończyła na ósmym miejscu z 8 punktami na koncie. Haas był dziewiąty - wywalczył 3 "oczka".
Czytaj także:
Kontrowersyjny sponsor wraca do F1
Alfa Romeo pokaże się światu w Warszawie