WRT to belgijski zespół założony przez Vincenta Vosse, który bardzo dobrze zna Roberta Kubicę i widział go w swoich szeregach w DTM w sezonie 2020. Pojawił się jednak problem związany z producentem, bo WRT korzystało w niemieckiej serii wyścigowej z pojazdów Audi. Tymczasem krakowianinowi było bliżej do BMW.
Przed rokiem Kubica nie dogadał się z WRT, ale do współpracy może dojść w sezonie 2021. Jak informuje dailysportscar.com, belgijska ekipa lada moment ma ogłosić dołączenie do wyścigów długodystansowych WEC. Zobaczymy ją w kategorii LMP2 z prototypem Oreca 07 Gibson.
Informacja jest o tyle ważna, że Kubica wystartuje za kierownicą Oreca 07 Gibson pod koniec stycznia w Daytona 24h w Stanach Zjednoczonych. Dla krakowianina ma to być przetarcie przed próbą podbicia wyścigów długodystansowych WEC.
Jest jeszcze jeden czynnik łączący Kubicę z WRT. Przed rokiem kierowcą belgijskiej ekipy w DTM był Ferdinand Habsburg. Młody Austriak ma kontynuować współpracę z dobrze sobie znaną załogą i startować w wyścigach długodystansowych. I to właśnie Habsburg będzie jednym z partnerów Kubicy w Daytona 24h pod koniec tego miesiąca.
Według informacji dailysportscar.com, WRT ma potwierdzić rywalizację w wyścigach długodystansowych WEC w najbliższy czwartek. Belgowie nie podadzą przy tym od razu całego składu swojej ekipy. Może to wynikać z faktu, że Kubica chce najpierw odbyć "test" w Daytona 24h, po czym dopiero zadecyduje o swojej przyszłości.
Jeśli Kubica pojawi się w barwach WRT w kategorii WEC, dla polskich kibiców będzie to świetna wiadomość. Polak zyska bowiem okazję do regularnej jazdy. Kalendarz sezonu 2021 w długodystansowych mistrzostwach świata składa się z sześciu rund, co też pozwoliłoby 36-latkowi na łączenie startów z pracą na rzecz Alfy Romeo w Formule 1.
Czytaj także:
Kontrowersyjny sponsor wraca do F1
Alfa Romeo pokaże się światu w Warszawie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity efekt. Zobacz, co się stało z wylanym wrzątkiem przez siatkarza