Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu wydał ostatnio wyrok przeciwko Rosji, zakazując sportowcom z tego kraju reprezentowania barw narodowych w związku z procederem dopingowym, jaki przez długi czas funkcjonował na terenie państwa i miał akceptację Rosyjskiej Agencji Antydopingowej.
W fałszowanie wyników testów antydopingowych i podmienianie próbek zaangażowane miały być nawet służby specjalne. Dlatego też przez najbliższe dwa lata sportowcy z Rosji mogą co najwyżej występować w zawodach pod neutralną flagą.
Do tej pory nie było jasne, czy decyzja trybunału obejmuje też sporty motorowe - w tym Formułę 1. W piątkowy wieczór Rosyjska Federacja Samochodowa wyjaśniła, że tak. W efekcie Nikita Mazepin w sezonie 2021 nie będzie mógł korzystać z rosyjskiej flagi.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz miał kombinezon po gwieździe skoków. "Za długie nogawki!"
Co to oznacza dla kierowcy Haasa? Flaga Rosji nie będzie mogła się pojawić w boksach jego zespołu, ani na grafikach prezentowanych przez F1. Równocześnie zakazane jest korzystanie z symboli państwowych - chociażby dwugłowego orła.
W oficjalnych dokumentach i grafikach zabronione jest też używanie w kontekście Mazepina określeń typu "Rosjanin", "Rosja" czy "Rosyjska Federacja Samochodowa". Można jednie skorzystać ze skrótu federacji - RFS. 21-latek nie może też pojawiać się na torze z flagą państwową. Zakazane jest też odegranie hymnu państwowego przy okazji GP Rosji, które zaplanowano w Soczi na 26 września.
Z barw państwowych nie mogą też korzystać Rosjanie ścigający się w innych seriach - Formułę E, rajdach samochodowych WRC i ERC czy długodystansowych mistrzostwach świata WEC.
Z takiej interpretacji przepisów nie będzie z pewnością zadowolony Władimir Putin. Odkąd GP Rosji zadomowiło się w kalendarzu F1, pojawia się on regularnie na torze w Soczi. Zdarzało się nawet, że Putin osobiście wręczał nagrody najlepszym kierowcom zawodów. To właśnie prezydent Rosji ma też naciskać na państwowe firmy i federację, by co roku na polach startowych F1 znajdował się co najmniej jeden reprezentant kraju.
Czytaj także:
Alfa Romeo ma wymagania względem Kubicy
Ferrari wykluczyło jedną z opcji