Formuła 1 szykuje się do rewolucji technicznej. Rok 2022 przyniesie bowiem zupełnie nowe bolidy, które zostaną opracowane według mocno zmienionych przepisów technicznych. Pojawią się też nowe opony, bo po latach F1 zrezygnuje z 13-calowych kół. W ich miejsce pojawią się 18-calowe obręcze.
Biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia i wpływ opon na prowadzenie bolidów F1, Pirelli musi się odpowiednio przygotować do rewolucyjnej zmiany. Dlatego dostawca opon przygotował na ten rok aż 10 sesji testowych, w trakcie których kierowcy będą sprawdzać prototypowe ogumienie.
Pierwsza sesja testowa już się odbyła - w dniach od 22 do 24 lutego kierowcy Ferrari sprawdzali 18-calowe opony na torze w Jerez. Charles Leclerc i Carlos Sainz otrzymali do dyspozycji nie tylko slicki, ale też ogumienie przeznaczone na mokrą nawierzchnię. Co ciekawe, podczas jazdy miało dojść do wypadku Sainza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał
W poniedziałek Pirelli przedstawiło plan testowy dla pozostałych ekip F1 - w przypadku Alfy Romeo sprawdzanie 18-calowych kół zaplanowano na połowę maja. To o tyle ważne, że nowe opony ma sprawdzać Robert Kubica. Należy oczekiwać, że to właśnie Polak zasiądzie za kierownicą bolidu 11-12 maja na torze Catalunya w Barcelonie.
Aby wziąć udział w testach, ekipy muszą specjalnie zmodyfikować starsze bolidy, tak aby dało się w nich w ogóle zamontować 18-calowe koła. - Nie możemy się doczekać wznowienia naszego programu testowego, bo pandemia COVID-19 przed rokiem doprowadziła do tego, że musieliśmy przerwać nasze prace - powiedział Mario Isola, który w Pirelli odpowiada za F1.
Włoch przyznał, że koronawirus znów może zmienić harmonogram testów, bo są one powiązane z planowanymi Grand Prix. Jeśli któryś z wyścigów zostanie odwołany, a po jego zakończeniu zaplanowano sprawdzanie 18-calowych kół, to testy nie dojdą do skutku.
- Opracowaliśmy jednak plan awaryjny, który powinien umożliwić nam rozpoczęcie pracy od miejsca, w którym przerwaliśmy przygotowania w zeszłym roku. Chcę też podziękować zespołom F1 za to, że przygotowały samochody robocze, dopasowane do 18-calowych kół. Daje nam to odpowiednie wsparcie i pozwala przeprowadzać różne symulacje - dodał Isola.
Czytaj także:
Kubica nie jest jedyny. Kierowcy F1 zgadzają się z Polakiem
Kubica w 24h Le Mans? Wszystko na to wskazuje