Lewis Hamilton od roku 2014 wygrał sześć z siedmiu tytułów mistrza świata Formuły 1. Kolejne sukcesy Brytyjczyka sprawiły, że obecnie pod wieloma względami znajduje się na pierwszym miejscu w klasyfikacji wszech czasów - ma najwięcej zwycięstw w wyścigach czy największą liczbę pole position w F1.
Nie brakuje jednak opinii, że Hamilton kolejne triumfy zawdzięcza ogromnej dominacji Mercedesa nad resztą stawki. GP Bahrajnu było dla 36-latka okazją do uciszenia krytyków, bo na starcie sezonu 2021 niemiecki zespół ma nieco gorszy bolid niż Red Bull Racing.
- Ta wygrana była niczym błogosławieństwo. Myślę, że zawsze można udowodnić ludziom, że się mylą. To była jedna z tych szans - powiedział Hamilton, cytowany przez "Motorsport Total".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Jak ich nie kochać?". Wielkie szczęście u Joanny Jędrzejczyk
- Mam nadzieję, że w przyszłości będzie znacznie więcej okazji do udowodnienia tego, co potrafię. W Bahrajnie miałem szczęście, że Verstappen wyprzedził mnie akurat na poboczu w czwartym zakręcie i musiał oddać pozycję. Jednak to się więcej nie powtórzy. Jestem tego pewien - dodał Hamilton.
Kierowca Mercedesa mocno liczy na to, że jego zespół rozwinie w kolejnych tygodniach bolid W12, co zwiększy jego szanse w walce z Maxem Verstappenem. - Musimy pracować jeszcze lepiej i zachowywać spryt w momencie, gdy nie mamy najlepszej maszyny. Tak jak to zrobiliśmy w Bahrajnie - podsumował Brytyjczyk.
Czytaj także:
Nowa "bestia" Roberta Kubicy
Bezobjawowy debiut syna legendy F1