F1. Alpine wraca do gry. Fernando Alonso upatruje szans na Paul Ricard

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Po ostatnich słabszych występach ekipa Alpine może być zadowolona z mocnego rozpoczęcia weekendu na domowym obiekcie we Francji. Fernando Alonso zakończył dzień jako czwarty najszybszy kierowca i przyznał, że jako zespół wracają do normalności.

Dla Fernando Alonso powrót do F1 po dwóch latach przerwy wciąż wydaje się być daleki od wymarzonego. Na sześć rozegranych do tej pory rund mistrzostw Hiszpan nie ukończył jednego GP, a w dwóch wylądował poza punktowaną dziesiątką.

Weekend we Francji jak dotąd układa się znacznie lepiej dla Alpine. Dwukrotny mistrz świata zakończył piątek na 4. miejscu tabeli, podczas gdy Esteban Ocon w 1. treningu był miejsce niżej. Alonso przyznał, że osiągi bolidu zdecydowanie się poprawiły. - Wszyscy zadawaliśmy sobie pytanie: Co się działo podczas rund w Monako i Baku? Wciąż nie mamy wszystkich odpowiedzi, ale zdaje się, że poziom naszej konkurencyjności wrócił we Francji do normalnego stanu. To napawa optymizmem na resztę sezonu - rozpoczął Hiszpan.

- Tak, w piątek byliśmy szybcy. Samochód prowadził się dobrze, trochę eksperymentowaliśmy z ustawieniami. Nie mamy jeszcze pewności, ale jak dotąd wydaje się, że wszystko działa i zmierza w dobrym kierunku. Zmierzyliśmy się wprawdzie z dość trudnymi warunkami. Silny wiatr i wysoka temperatura toru dały się we znaki, ale myślę, że możemy być bardzo zadowoleni z tego co udało nam się osiągnąć w piątkowych treningach - dodał były kierowca Ferrari i McLarena.

ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki

Hiszpan zapewnił zamierza zrobić wszystko, by przekuć dobry start w jak najwyższy wynik podczas dalszej części weekendu. - Mam nadzieję, że utrzymamy to tempo do kwalifikacji. Wieczorem przeanalizujemy zebrane dane, ale trzeba przyznać, że wyglądamy konkurencyjnie. W środku stawki będzie bardzo, ale to bardzo ciasno. Ułamki sekund będą ważyć o końcowym wyniku - zakończył.

Fernando Alonso plasuje się obecnie na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej kierowców, wyprzedzając o 1 punkt swojego kolegę z zespołu.

Czytaj także:
Lewis Hamilton z obawami przed GP Francji. "Nie widzę zbyt dużej różnicy"
Kierowcy Red Bulla mają ochotę na więcej. "W stawce może być ciasno"

Komentarze (0)