GP Rosji pojawiło się w Formule 1 w roku 2014 - organizatorem imprezy zostało Soczi, a nitkę wyścigową stworzono wokół terenów, z których korzystali sportowcy podczas zimowych igrzysk olimpijskich. O ile obiekt położony w Kraju Krasnodarskim należy do nowoczesnych, o tyle sam układ toru powodował, że ostatnie edycje wyścigów F1 należały do niezwykle nudnych.
Dlatego od kilku miesięcy spekulowano, że nowym gospodarzem GP Rosji zostanie tor Igora Drive w Sankt Petersburgu. Plotki potwierdził Stefano Domenicali, szef F1.
- Z przyjemnością potwierdzam, że intensywna praca z naszymi rosyjskimi partnerami i szczegółowa ocena toru Igora Drive sprawiła, że pojawimy się na tym niesamowitym obiekcie od roku 2023. Jestem pod wrażeniem Sankt Petersburga i wierzę, że GP Rosji na tym torze będzie niesamowitym wydarzeniem - przekazał Domenicali, którego cytuje RaceFans.net.
Tor Igora Drive liczy 4 kilometry i składa się z 15 zakrętów. Został zaprojektowany przez pracownię Hermanna Tilke, która w ostatnich latach ma monopol na opracowywanie nowych torów wyścigowych. Obiekt tak naprawdę położony jest w odległości 50 km od Sankt Petersburga, drugiego co do wielkości miasta w Rosji.
W zeszłym roku na torze Igora Drive miała zadebiutować niemiecka seria DTM, ale wyścigi tej klasy zostały odwołane z powodu pandemii koronawirusa.
GP Rosji posiada umowę z F1 do końca sezonu 2025.
Czytaj także:
Robert Kubica tłumaczy się z błędu
Wielki powrót GP Turcji. O ile koronawirus pozwoli
ZOBACZ WIDEO: Smutni przez wynik, ale zadowoleni z gry. Rozmawialiśmy z polskimi kibicami po meczu ze Szwecją