Nikita Mazepin od momentu debiutu w Formule 1 budzi kontrowersje. O ile po licznych błędach 22-latek był broniony w ojczyźnie, o tyle po ostatnich komentarzach na temat Euro 2020 sytuacja może się zmienić. Kierowca Haasa stwierdził, że po tym jak Rosja odpadła z turnieju, ściska mocno kciuki za Ukrainę i życzy jej zwycięstwa w mistrzostwach Europy.
- Naprawdę mam nadzieję, że Ukraina wygra ten turniej. Chociaż obecnie Rosja i Ukraina są mocno podzielone, to urodziłem się w czasach, gdy te narody były dla siebie jak brat i siostra. Mam tam wielu przyjaciół - powiedział Mazepin, którego cytuje gpblog.com
- Gdyby Ukraina wygrała Euro 2020, to byłoby absolutnie coś wyjątkowego i fajnego dla kibiców. Dlatego liczę, że tak właśnie się stanie - dodał kierowca F1 z Rosji.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jej zdjęcia potrafią rozgrzać kibiców
Ukraina w 1/8 finału Euro 2020 pokonała po dogrywce Szwecję 2:1 i obecnie czeka ją spotkanie ćwierćfinałowe, w którym rywalem podopiecznych Andrija Szewczenki będzie Anglia.
Przed turniejem występowi Ukrainy towarzyszyło jednak sporo kontrowersji, bo tamtejsza reprezentacja przedstawiła koszulki na Euro 2020, które zawierały na sobie mapę kraju. Uwzględniała ona zaanektowany przez Rosję Krym. Dodatkowo na koszulkach miał znaleźć się napis "Bohaterom chwała!".
Po licznych protestach, m.in. ze strony Moskwy, UEFA poleciła Ukraińcom usunięcie kontrowersyjnego hasła z koszulek. Federacja pozwoliła jednak na dalszą obecność na nich mapy Ukrainy. Jak wyjaśnili to przedstawiciele UEFA, na arenie międzynarodowej Krym ciągle uznawany jest za terytorium Ukrainy.
- 99 proc. ludzi, którzy mnie otaczają w F1, mówi, że futbol wraca do domu i Anglia wygra Euro 2020. Mam zatem nadzieję, że jednak nie wróci - podsumował dyskusję o piłkarskich mistrzostwach Mazepin.
Czytaj także:
Wotum zaufania dla Valtteriego Bottasa
Stworzył potęgę F1. Teraz doczeka się serialu