Nikita Mazepin po przerwie wakacyjnej w Formule 1, czyli pod koniec sierpnia, ma otrzymać od Haasa nowe podwozie. Rosjanin twierdzi bowiem, że to zastosowane w jego bolidzie znacząco różni się od tego, jakim dysponuje Mick Schumacher. Ma to wpływać na tempo Mazepina, który od początku sezonu 2021 notuje gorsze wyniki niż zespołowy partner.
- Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że Formuła 1 pod względem poziomu technicznego jest znacznie bardziej złożona, niż wyobrażałem sobie to na początku mojej przygody z F1. Jestem nowy w tym sporcie i wciąż odkrywam pewne rzeczy. Ciężar bolidu może mieć wpływ na jego zachowanie - stwierdził Mazepin w rozmowie z motorsport.com.
Rosyjski kierowca miał wykazać inżynierom Haasa, że jego podwozie jest aż o 4 kilogramy cięższe od tego, jakim dysponuje Schumacher. - My jako kierowcy jesteśmy w sytuacji, w której musimy walczyć o każdy gram. Czasem pijemy mniej wody, aby przed kwalifikacjami być jak najlżejszym - wyjaśnił Mazepin.
ZOBACZ WIDEO: "To było absolutnie skandaliczne". Eksperci grzmią po meczu Anglia - Dania
- Później dochodzi do sytuacji, w której na samym podwoziu tracisz 4 kg względem rywala, więc to musi robić różnicę. Zwłaszcza na prostych, a tych na torach typu Paul Ricard czy Red Bull Ring nie brakuje. Również na Silverstone będzie to odczuwalne - zapowiedział kierowca Haasa.
Nowe podwozie dla Mazepina ma być gotowe na GP Belgii (29 sierpnia). Dla zespołu to wydatek nawet 1 mln dolarów, ale nie powinno to być problemem, bo sponsorem Haasa od tego sezonu jest ojciec rosyjskiego kierowcy - Dmitrij Mazepin. Miliarder wpłaca rocznie do budżetu amerykańskiej ekipy ok. 25-30 mln dolarów.
Mazepin jest przekonany, że w momencie otrzymania nowego podwozia jego wyniki w F1 się poprawią i będzie w stanie rzucić wyzwanie zespołowemu partnerowi.
Czytaj także:
To mogło zakończyć się fatalnie! Gorąco w wyścigu ELMS
Jest chętny na dodatkowy wyścig F1