Prognozy pogody zapowiadały obfite opady deszczu na torze Spa-Francorchamps podczas GP Belgii i tak też się stało. Po godz. 15 kilkukrotnie przekładano rozpoczęcie okrążenia formującego. Ostatecznie doszło one do skutku, ale kierowcy powtarzali niemal jednomyślnie - w strugach deszczu widoczność jest zerowa.
- Jest mokro, ale da się ścigać - meldował Max Verstappen, ale kierowca Red Bull Racing miał ułatwione zadanie. Jako zdobywca pole position, znajdował się na czele stawki Formuły 1 i nie otrzymywał strugi deszczu z innych bolidów.
Ostatecznie sędziowie zadecydowali, że wyścig nie wystartuje i przerwa trwała ponad trzy godziny. W tym czasie na Spa-Francorchamps nieprzerwanie padał ulewny deszcz. Dopiero po godz. 18 kierowcy wyjechali ponownie na tor, ale zrobili to za samochodem bezpieczeństwa. Nie było jednak mowy o prawdziwym ściganiu. Zawodnicy nie mogli się nawet wyprzedzać, bo w takich okolicznościach zabrania tego regulamin.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!
Sam wyjazd na tor był o tyle ważny, że zgodnie z regulaminem F1, trzeba przejechać dwa pełne okrążenia, aby kierowcy otrzymali chociaż połowę punktów. Gdy tak się stało, sędziowie ponownie wywiesili czerwoną flagę i przerwali wyścig o GP Belgii. Kierowcy zawitali do swoich garaży i oczekiwali na oficjalne informacje. Po chwili podano, że jest to definitywny koniec rywalizacji.
W tej sytuacji zwycięzcą GP Belgii został Max Verstappen, a za nim sklasyfikowani zostali George Russell oraz Lewis Hamilton. O wynikach tym samym zadecydowały tak naprawdę wyniki sobotnich kwalifikacji F1. Dla kierowcy Red Bull Racing jest to o tyle ważne, że udało mu się w ten sposób odrobić 5 punktów do prowadzącego w mistrzostwach Hamiltona.
GP Belgii przejdzie do historii F1 jako jeden z najkrótszych wyścigów. W dziejach królowej motorsportu zapisało się GP Australii z roku 1991. Wtedy, z powodu fatalnych warunków pogodowych, kierowcy rywalizowali przez ledwie 14 okrążeń.
F1 - GP Belgii - wyścig - wyniki:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas/strata |
---|---|---|---|
1. | Max Verstappen | Red Bull Racing | 3 okr. |
2. | George Russell | Williams | +2.198 |
3. | Lewis Hamilton | Mercedes | +3.518 |
4. | Daniel Ricciardo | McLaren | +5.951 |
5. | Sebastian Vettel | Aston Martin | +7.894 |
6. | Pierre Gasly | Alpha Tauri | +10.275 |
7. | Esteban Ocon | Alpine | +11.791 |
8. | Charles Leclerc | Ferrari | +13.217 |
9. | Nicholas Latifi | Williams | +15.634 |
10. | Carlos Sainz | Ferrari | +16.166 |
11. | Fernando Alonso | Alpine | +20.590 |
12. | Valtteri Bottas | Mercedes | +22.414 |
13. | Antonio Giovinazzi | Alfa Romeo | +24.163 |
14. | Lando Norris | McLaren | +27.110 |
15. | Yuki Tsunoda | Alpha Tauri | +28.329 |
16. | Mick Schumacher | Haas | +29.507 |
17. | Nikita Mazepin | Haas | +31.993 |
18. | Lance Stroll | Aston Martin | +34.108 |
19. | Kimi Raikkonen | Alfa Romeo | +36.054 |
20. | Sergio Perez | Red Bull Racing | +38.205 |
Czytaj także:
Koniec mrocznych dni Williamsa. Przełomowy moment
Decyduje się przyszłość Roberta Kubicy w F1