Tradycyjnie po przerwie wakacyjnej układa się sytuacja na rynku transferowym w Formule 1. W ostatnich dniach Alpine potwierdziło kontrakt Fernando Alonso na sezon 2022, a Red Bull Racing nadal zamierza współpracować z Sergio Perezem. Decyzję ws. składu na przyszłoroczną kampanię F1 podjął już Mercedes, chociaż nie została ona podana do wiadomości publicznej.
Ruchy Mercedesa wskazują na to, że zespół postanowił awansować George'a Russella. Nowego pracodawcy w tej sytuacji musi szukać Valtteri Bottas, co sprowadza nas do Alfy Romeo. Jako że Bottas nie dogadał jeszcze wszystkich szczegółów umowy ze szwajcarskim zespołem F1, to nie poinformowano oficjalnie o transferze Russella.
O miejsce w Alfie Romeo walczy też Robert Kubica, co nie jest tajemnicą. Polak mówił niedawno, że wrzesień jest dla niego terminem, w którym chce poznać swoją przyszłość. Jeśli nie uda mu się znaleźć miejsca w F1, to dopiero wówczas krakowianin rozejrzy się za innymi opcjami - na przykład startami w wyścigach długodystansowych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rośnie nowa gwiazda futbolu. Przepiękny gol!
Magazyn "The Race" donosi, że Kubica, aby otrzymać miejsce w Alfie Romeo na sezon 2022, "musiałby znacząco podnieść swoje wsparcie finansowe". To z kolei prowadzi nas do Orlenu.
Firma z Płocka została sponsorem tytularnym Alfy Romeo na początku 2020 roku, co zapewniło Kubicy rolę rezerwowego w stajni z Hinwil. Nieoficjalnie wiadomo, że kontrakt Orlenu ze szwajcarskim zespołem opiewa na ok. 10 mln dolarów za sezon.
Warto przy tym zauważyć, że Orlen wspiera Kubicę również poza F1. Kilka milionów dolarów wart był program startów 36-latka w wyścigach DTM w sezonie 2020. Gigant paliwowy stał się też główny sponsorem belgijskiego zespołu WRT, który Kubica reprezentuje w wyścigach długodystansowych European Le Mans Series i 24h Le Mans. Pytanie, jak znacząco Kubica i Orlen musieliby zwiększyć swoje zaangażowanie finansowe, aby być rozpatrywani przez Alfę Romeo w kontekście sezonu 2022.
Kiedy zapadną jakieś konkrety? "The Race" spekuluje, że kontrakt Bottasa z zespołem z Hinwil może zostać ogłoszony przy okazji GP Włoch, które zaplanowano na 12 września. Jest to bowiem domowy wyścig dla włoskiego producenta samochodów. Byłoby to równoznaczne z końcem kariery Kimiego Raikkonena.
- To zawsze jest ta sama historia. To jest jak domino. Muszę podyskutować z Kimim, aby wiedzieć, co chcemy robić razem w przyszłości. Ta rozmowa odbędzie się wkrótce, nie martwcie się - powiedział Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Po załatwieniu kontraktu Bottasa zespół będzie mógł skupić się na kierowcy numer dwa. Bez szans nie jest Antonio Giovinazzi, który zdaniem "The Race", "oferowałby ciągłość programu i przyzwoity poziom osiągów, a także zaspokoiłby oczekiwania marki Alfa Romeo, co do włoskiego kierowcy w F1". Na szansę w ekipie z Hinwil liczą też młodzi kierowcy z akademii talentów Ferrari - Callum Ilott oraz Robert Shwartzman.
Czytaj także:
Formuła 1 przedstawiła nowy kalendarz. Sezon krótszy
Najnowsze wiadomości ze szpitala ws. Lando Norrisa