Od kilku dni trwały spekulacje na temat tego, czy Kimi Raikkonen zdoła wyzdrowieć i tym samym powróci do Formuły 1 na GP Włoch. Badanie przeprowadzone u Fina w piątek wykazało zakażenie koronawirusem i od tego momentu 41-latek rozpoczął walkę z czasem. Teraz mamy jednak jasność, że Robert Kubica wystąpi na Monzy i po raz drugi z rzędu zastąpi Fina w wyścigu F1. Oficjalnie poinformowała o tym Alfa Romeo.
Kubica tym razem powinien lepiej przygotować się do jazdy w wyścigu F1, bo będzie miał do dyspozycji cały weekend, podczas gdy w GP Holandii stracił obie piątkowe sesje treningowe. Wynik testu Raikkonena był bowiem znany dopiero w sobotni poranek.
Monza to obiekt, z którego Robert Kubica ma dobre wspomnienia. To właśnie na tym torze w roku 2006 krakowianin wywalczył swoje pierwsze miejsce na podium, dość niespodziewanie finiszując na trzeciej pozycji w GP Włoch.
"Alfa Romeo potwierdza, że nasz rezerwowy Robert Kubica zastąpi w ten weekend Kimiego Raikkonena w GP Włoch. Kimi przegapił ostatni wyścig F1 o GP Holandii z powodu pozytywnego testu na obecność COVID-19 i nie jest jeszcze gotowy na powrót" - poinformowała ekipa z Hinwil.
- Przede wszystkim, życzę zdrowia Kimiemu. Mam nadzieję, że szybko wróci do pełni sił i tym samym do kokpitu. Jestem przygotowany na powrót na Monzy. To świetny tor, na którym zdobyłem pierwsze podium w F1 w roku 2006. Znam bardzo dobrze ten obiekt, co powinno mi pomóc. Zwłaszcza biorąc pod uwagę inny format weekendu F1 ze sprintem kwalifikacyjnym. Jestem zadowolony z tego, jak wypadł mój występ w GP Holandii i jestem gotów znów pomóc zespołowi - powiedział Kubica.
Czytaj także:
Czy Raikkonen wystąpi w GP Włoch? Co z Kubicą?
"Powrót, jakiego nie miał". Zachwyt nad Robertem Kubicą
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko