Williams odpalił transferowe petardy w F1! Co z Alfą Romeo?

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi (po lewej) i Alexander Albon
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Nicholas Latifi (po lewej) i Alexander Albon

Williams w środę ogłosił skład zespołu na nowy sezon F1. Zgodnie z oczekiwaniami, nadal kierowcą tej ekipy będzie Nicholas Latifi. Wybór drugiego reprezentanta mocno wpływa na to, co wydarzy się w Alfie Romeo.

Williams w środowe popołudnie poinformował, że kierowcami tego zespołu w sezonie 2022 będzie Nicholas Latifi i Alexander Albon. Taj wraca tym samym do ścigania w Formule 1 po rocznej przerwie. Postawienie na Albona sprawia, że nie trafi on do Alfy Romeo, z którą był łączony w ostatnim okresie.

O ile pozostanie Latifiego na kolejny w rok w Williamsie było niemal pewne, bo Kanadyjczyk zapewnia ekipie wsparcie sponsorskie ojca, o tyle zespół musiał szukać drugiego kierowcy, po tym jak do Mercedesa awansowany został George Russell.

Wieści z padoku F1 sugerowały, że Albon jest pierwszym wyborem Williamsa, ale postawienie na Taja nie podobało się szefom Mercedesa. Wszystko za sprawą powiązań 25-latka z rodziną Red Bull Racing. Niemcy postawili nawet warunek - Albon może trafić do ekipy z Grove, o ile wcześniej zerwie wszelkie więzi z "czerwonymi bykami". Wiele wskazuje, że do tego doszło, bo na oficjalnych zdjęciach Albona brakuje charakterystycznych logotypów z bykiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

- Cieszę się, że mogę powitać Alexa w naszym zespole, a także potwierdzić dalszą współpracę z Nicholasem. Jesteśmy niezwykle podekscytowani naszym nowym składem. Obaj kierowcy wnoszą do Williamsa ciekawą mieszankę młodości i doświadczenia. Ona nie tylko będzie świetnie komponować się z zespołem, ale też pomoże zrobić nam kolejny krok naprzód - skomentował Jost Capito, szef Williamsa.

Albon trafił do F1 w roku 2019 w barwach Toro Rosso. W siostrzanym zespole Red Bulla osiągał bardzo dobre wyniki i po ledwie kilku wyścigach został awansowany do głównej ekipy "czerwonych byków". Sezon 2020 był dla niego jednak mniej udany, przez co wypadł z F1. Jego miejsce w Red Bullu zajął Sergio Perez.

- Nie mogę się doczekać powrotu do F1 w roku 2022. Gdy wypadasz ze stawki, to nigdy nie masz pewności, że wrócisz. Dlatego jestem niezmiernie wdzięczny Red Bullowi i Williamsowi, że uwierzyli we mnie i pomogli mi w powrocie do F1. Wspaniale było widzieć jakie postępy poczynił Williams w tym roku, nie mogę się doczekać, by kontynuować tę podróż z nimi w sezonie 2022 - powiedział Albon.

Postawienie na Albona w Williamsie wpływa też na sytuację w Alfie Romeo. Albon nie trafi do szwajcarskiego zespołu i wiele wskazuje na to, że Mercedes będzie teraz próbował umieścić w Hinwil Nycka de Vriesa. Holenderski kierowca do tej pory był wymieniany jako jeden z głównych rywali Albona w Williamsie.

Czytaj także:
Czy Raikkonen wystąpi w GP Włoch? Co z Kubicą?
"Powrót, jakiego nie miał". Zachwyt nad Robertem Kubicą

Komentarze (1)
avatar
Daryl Dixon
8.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Petardy?? Chyba kapiszony....