Zwrot w Alfie Romeo? Losy fotela kierowcy wcale nie są przesądzone

Alfa Romeo decyzję o składzie na sezon 2022 podejmie później niż planowano. Może się okazać, że na ostatniej prostej szansę jazdy w F1 straci Guanyu Zhou. Jednak to wcale nie oznacza dobrych wieści dla Roberta Kubicy.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Theo Pourchaire Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Theo Pourchaire
"Odpowiedź leży w Formule 2" - twierdzi dziennikarz Roger Benoit ze szwajcarskiego "Blicka", zdaniem którego drugi kierowca Alfy Romeo w sezonie 2022 pochodzić będzie właśnie z niższej serii wyścigowej. Do tej pory wydawało się, że pewniakiem do jazdy w ekipie z Hinwil jest Guanyu Zhou, którego sponsorzy kuszą Alfę Romeo pakietem sponsorskim wartym 20-30 mln dolarów. Jednak rozmowy z Chińczykami utknęły w martwym punkcie.

"Polscy kibice wciąż marzą o Robercie Kubicy" - to kolejne słowa Benoit o rywalizacji o kontrakt w Alfie Romeo. Jednak dziennikarz nie daje żadnych szans 36-latkowi na jazdę w szwajcarskim zespole. Pomimo nacisków ze strony Orlenu i prowadzonych rozmów o dalszym sponsoringu Alfy Romeo.

Nowe plotki wskazują, że Alfa Romeo zaczyna coraz poważniej rozważać angaż Theo Pourchaire'a już w roku 2022. Rewelacyjny 18-latek broni się ostatnimi występami w Formule 2. Chociażby w Soczi zdobył więcej punktów w dwóch wyścigach (26) niż Zhou (8). Dość powiedzieć, że Chińczyk popełnił fatalny błąd przed wyścigiem sprinterskim wykręcił "bączka" i w ogóle nie przystąpił do rywalizacji.

ZOBACZ WIDEO Prezes Motoru zdziwiony plotkami. Twierdzi, że to inny klub ma najwyższy budżet

W ogólnej klasyfikacji sezonu Pourchaire jest niewiele gorszy od Zhou. Ma 120 punktów, choć jest debiutantem w F2 i opuścił kilka wyścigów z powodu złamania ręki. Jego konkurent z Państwa Środka wywalczył dotąd 142 "oczka", choć posiada doświadczenie z kilku sezonów w F2.

Alfa Romeo miała podjąć decyzję o opóźnieniu decyzji ws. składu na sezon 2022, aby przeanalizować tempo Zhou i Pourchaire'a. Problem ekipy polega na tym, że kolejne wyścigi F2 zaplanowano dopiero na początek grudnia, a tak późne ogłoszenie kontraktu wydaje się mało prawdopodobne.

Nie można przy tym wykluczyć, że ostatnie plotki o większych szansach Pourchaire'a, to tylko kolejne naciski na Zhou i jego sponsorów, by zgodzili się na roczne porozumienie. Jednak tylko katastrofa mogłaby pozbawić Pourchaire'a miejsca w F1 w sezonie 2023. Młody Francuz należy do akademii talentów Saubera, jego kariera prowadzona jest przez Frederica Vasseura i szef Alfy Romeo nie zaprzepaści takiej szansy.

A Robert Kubica? Wymowne były słowa Vasseura po GP Rosji. - Robert ma pozostać częścią zespołu, ale czy będzie kierowcą wyścigowym? To już jest trochę trudniejsze - powiedział w Eleven Sports szef Alfy Romeo. Francuz nie widzi Polaka regularnie jeżdżącego w bolidzie obok Valtteriego Bottasa w sezonie 2022.

Czytaj także:
Dzieci giną na torach. Czas coś z tym zrobić
Drugie miejsce niczym zwycięstwo. Euforia w Red Bullu po GP Rosji

Czy Theo Pourchaire dostanie szansę w F1 już w roku 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×