Brytyjczycy teraz doceniają Roberta Kubicę. "Skradziony potencjał"

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Robert Kubica

Czy Robert Kubica wróci jeszcze do F1? To pytania zadają sobie polscy fani, zwłaszcza po ostatnich słowach kierowcy. O Polaku przypomnieli sobie też Brytyjczycy, którzy nagle zaczęli doceniać jego ostatnie występy.

W tym artykule dowiesz się o:

Robert Kubica dość niespodziewanie dostał szansę jazdy w dwóch wrześniowych wyścigach Formuły 1, gdy w Alfie Romeo zastępował zakażonego koronawirusem Kimiego Raikkonena. Doszło do tego w momencie, gdy zespół z Hinwil decyduje o składzie na sezon 2022. Czy GP Holandii i GP Włoch mogą zmienić bieg historii Kubicy?

Sam Kubica ostatnio obruszył się na sugestie Patryka Mirosławskiego z Eleven Sports, że jego szanse na powrót do F1 są "żadne". - Dopóki piłka jest w grze, to się gra - mówił rezerwowy Alfy Romeo.

Ciekawe jest też to, że dwa występy w F1 za kierownicą Alfy Romeo wystarczyły, by 36-latka inaczej zaczęli oceniać eksperci z Wysp Brytyjskich. Nie tak dawno Matt Beer w "The Race" sugerował, że popełniono błąd oceniając tak nisko i fatalnie wyniki krakowianina w sezonie 2019, gdy ten reprezentował barwy Williamsa. Teraz do podobnych wniosków doszedł Adam Cooper w "Motorsport Magazine", który uważa, że wrześniowe popisy Kubicy w F1 to dowód na to, że wskutek wypadku rajdowego został "okradziony z potencjału" i szansy nawet na mistrzostwo świata.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bijatyka na ostro. To miał być spokojny mecz

Kubica przypomniał, że mógł zostać mistrzem F1

"O ile w nadchodzących tygodniach nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, GP Włoch może okazać się ostatnim występem Kubicy w F1. Jeśli tak, to dobra wiadomość jest taka, że bonusowe wyścigi w Zandvoort i na Monzy będą stanowić dla Polaka formę odkupienia po frustrującym powrocie do F1 w barwach Williamsa" - napisał Cooper.

Brytyjczyk przypomniał, że gdy w roku 2019 Kubica pojawił się na polach startowych "był to cud, biorąc pod uwagę skalę jego obrażeń w wypadku rajdowym". "Miał nieszczęście wrócić do F1, gdy zespół z Grove znalazł się na totalnym dnie, na dodatek obok George'a Russella - genialnego młodego talentu. Okoliczności nie mogły być trudniejsze dla Kubicy" - dodał dziennikarz "Motorsport Magazine".

Zdaniem brytyjskiego dziennikarza, ostatnie popisy Kubicy w F1, nawet jeśli wyniki na to nie wskazują, bo przecież Polak nie zdobył punktów w GP Holandii i GP Włoch, przypomniały kierowcę sprzed sezonu 2011 i fatalnych wydarzeń w Ronde di Andora. "Ten wypadek obrabował go z olbrzymiej szansy" - stwierdził Cooper.

"Kubica zrobił wiele, aby odpędzić od siebie demony związane z powrotem do F1 w barwach Williamsa i przypomnieć ludziom, że był kiedyś pretendentem do tytułu mistrza świata. To był człowiek, który z Hamiltonem i Rosbergiem walczył na równi w F3, który zdobył pole position i wygrał wyścig dla BMW Sauber. Uczynił z siebie potencjalnego, przyszłego mistrza świata" - ocenił Adam Cooper w "Motorsport Magazine".

- 10 lat temu byłem bliski ścigania się dla włoskiej marki, co było moim marzeniem. Aż w końcu na Monzy przyszło mi reprezentować włoskiego producenta. Innego, ale nadal był to miły przywilej - mówił Kubica po GP Włoch, wskazując na swoje związki z tym państwem i przypominając to, że miał podpisany kontrakt z Ferrari, który miał wejść w życie od 2012 roku.

Przedwcześnie skreślono Kubicę

Cooper po części przyznał się też do błędu. Kiepskie występy Kubicy w sezonie 2019 sprawiły, że eksperci na Wyspach Brytyjskich jednoznacznie ocenili, że dla Polaka nie ma miejsca w F1 w przyszłości. Tymczasem po dwóch latach okazuje się, że krakowianin pojawia się w spekulacjach transferowych i nie można go skreślać przed sezonem 2022.

"Założyliśmy, że sezon 2019 będzie ostatnim Kubicy, że nawet przy wsparciu finansowym Orlenu nigdy nie odegra znaczącej roli i nie pojawi się już w wyścigu F1. Jednak los chciał inaczej. Czy jednak sam Kubica zaakceptował to, że GP Włoch może być jego ostatnim?" - zapytał dziennikarz.

- Nie wiem, co przyniesie przyszłość - powiedział Kubica, który wraz z końcem września 2021 roku chciał mieć jasność tego, co będzie robił w sezonie 2022. Tymczasem, po raz kolejny w jego życiu, pewne rozmowy się przeciągają i nic nie jest pewne. Dopóki jednak Alfa Romeo nie ogłosi składu, tli się nadzieja. Piłka jest w grze, jak powiedział krakowianin w ostatnim wywiadzie.

Czytaj także:
Kierowca F1 wytoczył proces gigantowi. Dostanie pokaźne odszkodowanie
Czy zdążą na czas? Tor dopiero powstaje, a wyścig F1 w grudniu

Komentarze (9)
avatar
Janusz Zając
1.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzę, że tutaj wypowiadają się jacyś sami frustraci, którzy nic sami w życiu nie osiągnęli, a radość sprawia im jedynie wylewanie żółci na innych. No , ale tak to jest, jak się samemu jest nie Czytaj całość
avatar
obiektywny
30.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
".....wskutek wypadku rajdowego został "okradziony z potencjału""? Ciekawe przez kogo "okradziony"? Sam się "okradł z potencjału" (o ile takowy w ogóle miał) startując w jakimś podrzędnym rajdz Czytaj całość
avatar
ggdd
30.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Miałeś się, Kuczera, wytrzepać zanim coś napiszesz o Kubicy, aby ci ciśnienie zeszło. No i nie posłuchałeś dobrej rady... 
avatar
A my swoje
30.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
I znowu mój komentarz będzie pasował. No to wkleję. Czytaj całość
avatar
kylo_ren
30.09.2021
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kolejny dzień i kolejna porcja informacji :zasłyszane usłyszane przepisane, nie ważna treść byle tylko bić pianę i pompować balonik i to ma być rzetelne dziennikarstwo? .Robert chłopie szkoda m Czytaj całość