Robert Kubica skreślony. Co osiągnie pierwszy Chińczyk w F1?

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Guanyu Zhou
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Guanyu Zhou

Robert Kubica nie będzie kierowcą Alfy Romeo w sezonie 2022. We wtorek Szwajcarzy przedstawią Guanyu Zhou jako swojego wybrańca. Decyzja zespołu z Hinwil powinna wywołać ekstazę w Chinach.

W tym artykule dowiesz się o:

W roku 2006 Robert Kubica rozkochał Polaków w Formule 1, a teraz podobnie może uczynić Guanyu Zhou w Chinach. We wtorek 22-latek zostanie przedstawiony jako kierowca Alfy Romeo na sezon 2022. Tym samym Chińczyk zamknie krakowianinowi drogę do powrotu do F1.

We wtorek korki od szampanów wystrzelą w wielu biurach. Alfa Romeo może cieszyć się z pokaźnego wsparcia chińskich sponsorów Zhou, bo mówi się nawet o 30 mln dolarów wypłacanych co roku, w przypadku spełnienia określonych celów. Fani w Państwie Środka będą mieć swojego pierwszego kierowcę w F1, a sama dyscyplina zyska ogromnego kopa motywacyjnego.

Formuła 1 czeka na pierwszego Chińczyka

Jeśli Zhou odnajdzie się w F1, to bardziej realne stanie się rozgrywanie drugiego wyścigu w Chinach, bo nie jest tajemnicą, że szefowie Liberty Media marzą o ulicznych zawodach w Pekinie. Łatwo będzie też przekonać tamtejsze firmy do sponsorowania dyscypliny, a to oznacza miliony dolarów zysku.

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

Postawienie na Zhou w "Blicku" pochwalił Helmut Marko, który jako osoba odpowiedzialna za dobór młodych talentów do akademii Red Bull Racing, ma dobre rozeznanie wśród kierowców nowego pokolenia. - Dzięki wspaniałemu sprzętowi, nowoczesnemu tunelowi aerodynamicznemu i wysokiemu budżetowi, Alfa Romeo powinna ruszyć naprzód w sezonie 2022 - orzekł w "Blicku" Marko.

Transfer Chińczyka oznacza, że po dość nieudanym sezonie 2021 Alfa Romeo wymieni obu kierowców - Kimi Raikkonen z końcem roku przechodzi na emeryturę, a Antonio Giovinazzi po trzech latach pożegna się z F1. Nowym liderem zespołu ma zostać Valtteri Bottas, u którego boku szkolić się będzie Guanyu Zhou.

- Za sprawą Bottasa ekipa zyskała doświadczonego kierowcę. Natomiast Zhou jest od trzech lat w Formule 2 i pokazuje tam, że jest już gotowy do bardziej ambitnych wyzwań - stwierdził Helmut Marko.

Czy Zhou to kierowca na poziomie F1?

Zhou przyleciał do Europy w roku 2012. Przeniósł się z Szanghaju do Londynu jako nastolatek, bo zrozumiał, że tylko w ten sposób może rozwinąć swoją karierę w motorsporcie. Wtedy też trafił do akademii talentów Ferrari, gdzie wraz z nim w roli sponsora pojawiła się chińska firma Weichai. W przyszłym roku jej logo zobaczymy na bolidach Alfy Romeo, bo chiński gigant nie zrezygnował z wspierania Zhou.

Na przestrzeni lat talent młodego Chińczyka został jednak zweryfikowany. Gdy Zhou zorientował się, że inni członkowie akademii talentów Ferrari, jak chociażby Mick Schumacher, Robert Shwartzman czy Callum Ilott są bliżej F1, postanowił poszukać szczęścia w innym otoczeniu. Tak trafił do Alpine.

Jednak w Alpine historia się powtórzyła. Obecnie Francuzi mocniej wierzą w talent zaledwie 20-letniego Oscara Piastriego, który już w debiutanckim sezonie w Formule 2 jest bliski tytułu mistrzowskiego i pokonania Guanyu Zhou. Dlatego Chińczyk nie miał problemów z uzyskaniem zgody na odejście z akademii talentów Alpine do Alfy Romeo.

Chińczyk pierwszy sezon (2019) w F2 zakończył na siódmym miejscu. Otrzymał wtedy nagrodę im. Anthoine'a Huberta dla najlepszego debiutanta. W zeszłym roku był szósty w "generalce". Największe talenty, takie jak Charles Leclerc czy George Russell, spędzały w tej serii tylko rok i robiły kolejny krok w karierze. Guanyu Zhou bez wątpienia do nich nie należy.

Alfa Romeo nie traci jednak na transferze młodego Chińczyka. Sama w swoich szeregach posiada bardzo utalentowanego, 18-letniego Theo Pourchaire'a. Młody Francuz w roku 2022 ma otrzymywać szansę jazdy w testach i treningach F1. Jeśli Zhou osiągnie słabe wyniki, Pourchaire zastąpi go już w kolejnym sezonie. Jeśli zaś kierowca z Azji okaże się odkryciem, to Szwajcarzy zyskają pokaźne wsparcie sponsorskie również na rok 2023. Co by się nie działo, będą wygranymi.

Czytaj także:
Klamka zapadła? Ważą się losy Orlenu w F1
Jest decyzja Alfy Romeo dotycząca Roberta Kubicy!

Źródło artykułu: