Dyskwalifikacja dodała mu motywacji. Lewis Hamilton nie owija w bawełnę

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton nazwał decyzję sędziów o wykluczeniu z kwalifikacji do GP Sao Paulo "druzgocącą". Brytyjczyk podkreślił, że dyskwalifikacja dodała mu motywacji i przyczyniła się do jego agresywnej jazdy w sobotnim sprincie.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton przeżył rollercoaster w ostatnich godzinach. Jeszcze w piątkowy wieczór kierowca Mercedesa cieszył się z wygranej w kwalifikacjach do GP Sao Paulo, ale ledwie kilka godzin później okazało się, że tylne skrzydło w jego bolidzie było niezgodne z przepisami. W ten sposób Brytyjczyk znalazł się pod lupą sędziów.

Po niespełna dobie Hamilton został wykluczony z kwalifikacji i musiał ruszać do sprintu kwalifikacyjnego z ostatniego miejsca. Wtedy też aktualny mistrz świata Formuły 1 dał popis jazdy. Z końca stawki przedarł się na piąte.

W późniejszej rozmowie ze "Sky Sports" kierowca Mercedesa zdradził, że nie było mu łatwo pogodzić się z decyzją sędziów. Musiał jednak szybko "zresetować" umysł, aby być w najlepszej formie za kierownicą podczas sprintu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Marcin Najman nie przestaje zadziwiać! Zobacz, co tym razem

- Było trudno. Zespół ciężko pracował, robił swoje i dyskutował z sędziami, ja starałem się zająć swoim kawałkiem roboty. Odbyłem rozmowy z inżynierami, próbowałem utrzymywać wysokie morale. Skupiałem się na pracy, jaką mam do wykonania. Nie myślałem o karze - powiedział Hamilton.

- Gdy dowiedziałem się o karze oficjalnie, byłem zdruzgotany. Jednak nie możesz pozwolić na to, by takie decyzje cię powstrzymywały. Musisz iść dalej, zachować zimną głowę. Zresetowałem umysł i skupiłem się na robieniu tego, co mogłem zrobić w tej sytuacji. Na torze dałem z siebie wszystko - dodał reprezentant Mercedesa.

Hamilton w sprincie przedarł się z ostatniej na piątą pozycję, ale na starcie do GP Sao Paulo ustawi się na dziesiątym polu startowym. To efekt kary, jaką otrzymał on wcześniej za wymianę silnika. Dlatego w niedzielę Brytyjczyka znów czeka trudne zadanie.

- Przed sprintem nie wyznaczałem sobie, jaka pozycja jest możliwa do wywalczenia. Nie zakładałem jakiegoś limitu. Zanim dojechałem na pola startowe, jeszcze zanim zaczęliśmy okrążenie formujące, widziałem siebie na dziesiątej pozycji. Pomyślałem, że cel to być jak najwyżej. Odrabianie strat przyszło mi bardzo szybko. Nie możesz się poddawać, musisz naciskać. Jednak nie wiadomo, co się wydarzy w niedzielę - podsumował Hamilton.

Po sprincie kwalifikacyjnym Lewis Hamilton stracił kolejne 2 punkty względem Maxa Verstappena. Obu kierowców dzieli teraz aż 21 "oczek" w klasyfikacji generalnej F1. Do zakończenia sezonu pozostały cztery wyścigi. GP Sao Paulo rozpocznie się o godz. 18.00.

Czytaj także:
Lewis Hamilton zdyskwalifikowany! Koniec marzeń o tytule?
Max Verstappen ukarany! Sędziowie byli bezlitośni

Komentarze (5)
avatar
Mackenzie Smith-Russell
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To bylo wiadomo, ze Hamilton bedzie jechal na zasadzie " ile fabryka daje" :) Jazda lepszym bolidem i z nowym silnikiem, to bylo do przewidzenia, ze bedzie parl do przodu. Inni kierowcy niem Czytaj całość
avatar
nok
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do Haasa z nim. 
avatar
CR8
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Jego agresywna jazda ma wiele wspólnego z "odkręconym" do maksimum nowym silnikiem. Przecież on był znacznie szybszy na prostej od innych bolidów. Mijał poszczególnych zawodników jak tyczki. A Czytaj całość
avatar
Dux
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Jedno maksymalnie dwa okrążenia brakło a była by swietna walka z Perezem.