Ciąg dalszy kontrowersji w GP Sao Paulo. Kontrola techniczna po piątkowych kwalifikacjach Formuły 1 wykazała, że tylne skrzydło w bolidzie Lewisa Hamiltona było niezgodne z regulaminem. Najwidoczniej rzuciło się to w oczy Maxowi Verstappenowi, który po zakończeniu czasówki dotknął tego elementu w samochodzie Mercedesa.
Regulamin F1 stanowi, że w parku zamkniętym, po zakończeniu kwalifikacji, nie można ingerować w bolidy i nawet ich dotykać. Dlatego też sędziowie zainterweniowali w tej sytuacji i nałożyli na kierowcę Red Bull Racing karę w wysokości 50 tys. euro.
"W parku zamkniętym mogą pojawić się tylko osoby funkcyjne. Żadne operacje, sprawdzanie, ulepszanie czy naprawianie bolidów nie jest dozwolone, bez wcześniejszej zgody tychże osób funkcyjnych" - stanowi artykuł 2.5.1 Międzynarodowego Kodeku Sportowego FIA, który złamał Verstappen.
Tworzy to niebezpieczny precedens na przyszłość, bo niejednokrotnie byliśmy świadkami, jak kierowcy F1 spoglądają i dotykają bolidy konkurencji. Verstappen ma przy tym szczęście, bo nie został wykluczony z wyników kwalifikacji do GP Sao Paulo.
Dyskwalifikacja z piątkowej czasówki nadal grozi Hamiltonowi. Decyzja w tej sprawie nie została jeszcze podjęta. Sędziowie mają na to niewiele czasu, bo o godz. 20.30 ruszyć ma sprint kwalifikacyjny. Jeśli kierowca Mercedesa zostanie wykluczony z piątkowych rezultatów, to będzie musiał rozpocząć sprint z końca stawki F1.
W kwalifikacjach to właśnie Hamilton ustanowił najlepszy czas, Verstappen był drugi. Biorąc pod uwagę widmo kary nad Brytyjczykiem, Holender ma otwartą drogę do tego, by jeszcze powiększyć swoją przewagę w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata F1. Obecnie obu kierowców dzieli 19 punktów. Sprint kwalifikacyjny jest jednak dodatkowo wynagradzany (3-2-1).
Hamilton w niedzielę i tak nie ustawi się na pole position - już wcześniej Brytyjczyk otrzymał karę za nieregulaminową wymianę silnika. Aktualny mistrz świata F1 zostanie przesunięty o pięć pozycji względem wyniku ze sprintu kwalifikacyjnego.
Czytaj także:
Klamka zapadła? Ważą się losy Orlenu w F1
Jest decyzja Alfy Romeo dotycząca Roberta Kubicy!
ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!