Robert Kubica w ciemnych okularach, z groźnym uśmiechem - zdjęcie udostępnione przez Alfę Romeo może zaskakiwać, bo przedstawia nieco inny obraz polskiego kierowcy. Okazuje się jednak, że szwajcarski zespół miał w tym swój cel. Ekipa z Hinwil nawiązała bowiem współpracę z Web Eyewear, jedną z marek należących do grupy modowej Marcolin.
Kubica, wraz z innymi kierowcami Alfy Romeo, został zaangażowany w kampanię promującą okulary nowego sponsora. Jak zapewniła ekipa, krakowianin na zdjęciu ma założony model okularów przeciwsłonecznych, który dopiero w trakcie sezonu 2022 zostanie wprowadzony na rynek.
Logotypy nowego sponsora Alfy Romeo pojawią się na bolidzie C42, na kaskach i kombinezonach kierowców, a także wewnątrz garaży. "Najnowsza kolekcja charakteryzuje się dynamicznym designem i wysokiej klasy detalami" - chwali nowego partnera ekipa F1.
Co ciekawe, Alfa Romeo przez kilka ostatnich lat współpracowała z innym producentem okularów - firmą Carrera. Kontrakt sponsorski obu stron wygasł jednak z końcem 2021 roku.
- Cieszę się, że możemy rozpocząć nową przygodę z Web Eyewear. Ich styl pasuje do naszego zespołu. To mieszanka włoskiej elegancji i szwajcarskiej precyzji. Mamy do czynienia z prestiżową marką, więc jesteśmy dumni z tego, że możemy z nimi współpracować na arenie międzynarodowej. Razem opracujemy specjalną kolekcję i nie możemy się już doczekać jej zaprezentowania - przekazał Frederic Vasseur, szef Alfy Romeo.
Sezon 2022 dla Alfy Romeo jest kluczowy. Zespół z Hinwil sporo sobie obiecuje po zmianach regulaminowych, do których doszło w Formule 1. Ponadto Szwajcarzy zdecydowali się na wymianę obu kierowców. O punkty dla ekipy w tym roku powalczą Valtteri Bottas i Guanyu Zhou. Oni również, razem z Kubicą, będą promować okulary nowego partnera.
Welcome WEB EYEWEAR!
— Alfa Romeo F1 Team ORLEN (@alfaromeoorlen) February 15, 2022
Alfa Romeo F1 Team ORLEN and the Italian eyewear brand have entered a multi-year partnership that will bring WEB EYEWEAR into the world of Formula One. pic.twitter.com/aV2pjY701d
Czytaj także:
Skandal z Belgii wywołał reakcję F1. Gorszące sceny się nie powtórzą
Lewis Hamilton dopiął swego? Będą zmiany w F1
ZOBACZ WIDEO: Miliony obejrzały filmik "Ibry". Nic dziwnego!