Antyszczepionkowiec stracił pracę w F1. Ważna zmiana przed startem sezonu

Po tym jak Alan van der Merwe podał w wątpliwość skuteczność szczepionek przeciwko COVID-19 i zapowiedział, że nie przyjmie preparatu, Formuła 1 postanowiła poszukać nowego kierowcy samochodu medycznego.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
samochód medyczny F1 Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: samochód medyczny F1
Alan van der Merwe został kierowcą samochodu medycznego Formuły 1 w sezonie 2009. Najpewniej Południowoafrykańczyk dalej pełniłby tę rolę, gdyby nie wydarzenia z ubiegłorocznego GP Turcji. Na krótko przed wyścigiem 42-latek otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Później wyszło na jaw, że van der Merwe nie wierzy w skuteczność szczepionek przeciwko COVID-19 i nie zamierza przyjmować preparatu.

"Zdaję sobie sprawę, że moja mobilność zostanie ograniczona w najbliższej przyszłości z powodu moich osobistych wyborów. To pokazuje, że nie było mi łatwo podjąć tej decyzji. Aby jednak uniknąć wątpliwości, jeśli ty chcesz się zaszczepić, to zrób to" - napisał później na Twitterze kierowca samochodu medycznego F1.

Jako że Formuła 1 od roku 2022 wprowadziła obowiązkowe szczepienia dla personelu przebywającego w padoku, przyszłość van der Merwe wydawała się być jasna. Portal racingnews365.com potwierdził w czwartek, że kierowca z RPA nie będzie już prowadził samochodu medycznego podczas wyścigów F1.

W najbliższym GP Bahrajnu za prowadzenie samochodu medycznego odpowiadać będzie Bruno Correia. Jako że Portugalczyk ma inne obowiązki, m.in. w Formule E, nie będzie on obecny na wszystkich weekendach F1. Dlatego w niedalekiej przyszłości powinniśmy poznać nazwisko drugiego kierowcy, który będzie łączyć z Correią funkcję kierowcy samochodu medycznego.

Samochód medyczny pełni niezwykle ważną rolę, gdyż zwykle pojawia się jako pierwszy na miejscu wypadku podczas weekendu wyścigowego F1. Na jego pokładzie znajduje się koordynator ratownictwa medycznego FIA i zastępca delegata medycznego. Obecnie jest to dr Ian Roberts.

Załoga samochodu bezpieczeństwa odegrała ważną rolę m.in. podczas GP Bahrajnu w roku 2020, gdy w płonącym bolidzie znajdował się Romain Grosjean. To właśnie van der Merwe i Roberts bardzo szybko pojawili się przy wraku bolidu Haasa i udzielili pomocy Francuzowi.

Bez zmian pozostaje natomiast obsada samochodu bezpieczeństwa F1. Czuwa nad nim od lat Bernd Maylander.

Czytaj także:
Netflix na cenzurowanym. Poszedł o krok za daleko?
Rosyjski oligarcha: Nie jestem bohaterem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kobiety nie potrafią strzelać? Po tym filmie zmienisz zdanie
Czy popierasz decyzję F1?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×