Formuła 1 po stronie Ukrainy. Ważny gest dla uchodźców

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Formuła 1 przeciwko wojnie w Ukrainie
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Formuła 1 przeciwko wojnie w Ukrainie

Przed startem wyścigu F1 o GP Bahrajnu wszyscy kierowcy okażą wsparcie dla Ukrainy i działań ONZ, które stara się pomagać uchodźcom z kraju ogarniętego wojną. Formuła 1 zobowiązała się też wpłacenia do konkretnej kwoty na rzecz Ukraińców.

W tym artykule dowiesz się o:

Inwazja Rosji na Ukrainę doprowadziła do największego kryzysu migracyjnego od czasów II wojny światowej. Szacuje się, że kraj ogarnięty działaniami wojennymi opuściło już ponad 3,3 mln osób. Z tego grona ponad 2 mln uchodźców trafiło do Polski. Skalą kryzysu humanitarnego przerażona jest Formuła 1.

Przed GP Bahrajnu ma dojść do okazania wsparcia Ukrainie. Równocześnie F1 zobowiązała się do współfinansowania działań Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF), które stara się pomagać dzieciom uciekającym z Ukrainy.

UNICEF stara się dostarczać wodę pitną do obszarów objętych działaniami wojennymi, a także leki, środki higieniczne i inne niezbędne przedmioty. Wszystko po to, aby pomóc dzieciom dotkniętym traumą wojenną.

Fundusz ONZ stara się też wspierać finansowo ośrodki w Polsce, Mołdawii, Rumunii, gdzie docierają uchodźcy z Ukrainy. Formuła 1 poinformowała, że przekazała UNICEF "hojną darowiznę". Poprosiła przy tym zespoły i kibiców o podobny gest. Można to zrobić wchodząc na stronę internetową uni.cf/f1.

Przed startem GP Bahrajnu działania F1 mają poprzeć wszyscy kierowcy, którzy ustawią się na polach startowych ze specjalnym banerem.

Warto wspomnieć, że część zespołów F1 już okazała wsparcie Ukraińcom. Ferrari na rzecz uchodźców przelało 1 mln euro, w zbiórkę środków zaangażował się też McLaren.

Królowa motorsportu jednoznacznie potępiła ostatnie działania Władimira Putina i decyzję o wszczęciu wojny w Ukrainie. W odpowiedzi na interwencję zbrojną Rosjan, F1 zerwała wieloletni kontrakt na organizację GP Rosji, wypowiedziała też umowę na transmisje telewizyjne stacji Match TV i zablokowała działanie strony formula1.com na terytorium całego kraju.

Równocześnie z F1 wyrzucono jedynego rosyjskiego kierowcę - Haas rozwiązał umowę z Nikitą Mazepinem. Amerykański zespół nie chciał być kojarzony z rosyjskim kapitałem. Z tego też powodu ekipa zerwała współpracę z firmą Uralkali, należącą do ojca 23-letniego kierowcy. Dmitrij Mazepin jest znanym rosyjskim oligarchą, blisko powiązanym z prezydentem Rosji.

Czytaj także:
Czy Mercedes się podniesie? Lewis Hamilton mówi o koszmarze
Zacięty bój w kwalifikacjach! Ferrari wraca na szczyt!