W tym artykule dowiesz się o:
Czy Mercedes pozwoli swoim kierowcom walczyć na całego?
Podczas wyścigu o GP Stanów Zjednoczonych poznaliśmy nowego mistrza świata. Został nim broniący tytułu Lewis Hamilton. Brytyjczyk po wakacyjnej przerwie wygrał 5 z 6 wyścigów, w czym zdaniem mediów znacząco pomógł mu zespół. Później sytuacja odwróciła się na korzyść drugiego kierowcy Mercedesa.
W Meksyku i Brazylii triumfował Nico Rosberg. Niemiec wygrywał pewnie, a szefowie Mercedesa zaprzeczali, że zespół starał się pomóc swojemu zawodnikowi zdobyć tytuł wicemistrzowski (wywalczony w Sao Paulo).
W Abu Zabi "Srebrne strzały" pojadą mając w swojej garści wszystkie nagrody. Z perspektywy Mercedesa zwycięstwo któregokolwiek z kierowców nie będzie miało żadnej różnicy. Czy tym razem dostaną zielone światło na wybór własnej strategii o co głośno apelował po porażce w Brazylii Lewis Hamilton?
Czy Ferrari udowodni swój coraz większy potencjał?
Ponad 34 sekundy na mecie wyścigu w Australii i niecałe 15 sekund w Brazylii. Tyle stracił do zwycięskiego bolidu Mercedesa Sebastian Vettel w dwóch najbardziej skrajnych Grand Prix. Ferrari przed rozpoczęciem sezonu dokonało zdecydowanie największego postępu. Podobnie było w jego trakcie.
W Brazylii szef teamu z Maranello Maurizio Arrivabene zapowiedział, że celem na 2016 jest pokonanie Mercedesa. Niecały rok temu Włoch oznajmił, że w tym roku Ferrari chce wygrać dwa wyścigi. Zadanie udało się wykonać już podczas 10. rundy na Węgrzech, a dodatkowo trzecie zwycięstwo w Singapurze zapewnił zespołowi Vettel.
W Abu Zabi walka pójdzie o prestiż podczas, gdy Mercedes i Ferrari mają zapewnione 1. i 2. miejsce w klasyfikacji producentów. Ewentualne czwarte zwycięstwo włoskiego teamu tylko podgrzeje atmosferę przed kolejnym sezonem.
Walka o pole position ważniejsza niż wyścig?
Sobotnie kwalifikacje w Abu Zabi będą zdecydowanie jednymi z najciekawszych w tym sezonie. Po pięciu kolejnych zwycięstwach o kontynuację serii i dołączenie do elitarnego grona powalczy Nico Rosberg.
Jeśli wicemistrz świata wygra po raz szósty to zrówna się w klasyfikacji wszech czasów z Nikim Laudą, Nigelem Mansellem, Miką Hakkinenem i Arytonem Senną (x2), którzy także mają na koncie sześć pole position z rzędu.
Siedem wygranych z rzędu mają w dorobku Alain Prost, Michael Schumacher oraz Lewis Hamilton. Brytyjczyk jeszcze w tym roku celował w pobicie rekordu należącego do Senny (8 zwycięstw), lecz w Singapurze zatrzymał go Sebastian Vettel.
W przypadku zwycięstwa Abu Zabi Hamilton może załatwić dwie sprawy na raz: wybić z głowy Rosbergowi marzenia o pobiciu rekordu PP i zdobyć swoje 50. pole position w karierze.
Derby Finlandii na torze Yas Marina
W klasyfikacji kierowców nagrody zostały już rozdane. Znamy mistrza oraz trójkę na podium. Kto będzie czwarty? To kwestia do rozstrzygnięcia w Abu Zabi. Po ostatnich wyścigach to wręcz sprawa honoru.
O miejsce tuż za podium walczą dwaj Finowie Valtteri Bottas i Kimi Raikkonen. Obecnie z przewagą punktu prowadzi kierowca Williamsa. W Abu Zabi będzie niezwykle ciekawie tym bardziej, że obaj panowie mają sobie wiele do udowodnienia.
W Rosji i Meksyku doszło do wypadków z udziałem Finów. Nikt nie chciał przyznać się do winy wskazując na rywala. Podczas wyścigu w Soczi walka szła o podium, które ostatecznie stracili obaj. Bottas nie ukończył wyścigu. Raikkonen był 8. Trzy tygodnie później w Mexico City to zawodnik Ferrari wycofał się z zawodów po kolejnym incydencie, a na podium trzecie miejsce świętował Bottas.
Faworytem w Abu Zabi wydaje się Kimi Raikkonen, który dysponuje lepszym bolidem od swojego młodszego rodaka. Podczas ostatniego wyścigu w Brazylii Kimi był 4., a Bottas 5. Warto jednak dodać, że kierowca Williamsa po kwalifikacjach otrzymał karę cofnięcia na starcie przez co mógł stracić szanse na kolejne podium.
Kwiat czy Ricciardo?
Niewielu sądziło, że Daniił Kwiat na koniec pierwszego sezonu w Red Bullu będzie w stanie zdystansować Daniela Ricciardo. Zwycięzca trzech wyścigów w poprzednim sezonie zaczął rok lepiej od Rosjanina. W pięciu pierwszych wyścigach był zawsze przed 21-latkiem. Potem było już gorzej.
Gdy Kwiat rozkręcił się w nowych barwach, zaczął regularnie pokonywać bardziej doświadczonego kolegę z teamu. Przed wyścigiem w Abu Zabi Ricciardo traci do niego 10 punktów. Na torze Yas Marina musi więc finiszować co najmniej na piątej pozycji i liczyć na to, że ani jednego punktu nie zdobędzie Kwiat.