W tym artykule dowiesz się o:
Bezawaryjny Mercedes GP
Po dominacji w F1 przez trzy ostatnie lata, Mercedes AMG Petronas Formula One Team już pierwszego dnia testów pokazał, że rywale nie mają co liczyć na awaryjność nowego W08. Lewis Hamilton oraz Valtteri Bottas dzieląc wspólnie bolid każdego dnia notowali minimum 150 pokonanych okrążeń. Jedynie ostatniego dnia Brytyjczyk odpuścił jazdę na mokrym torze, a zespół tłumaczył się awarią elektryki.
Równie dobrze prezentowało się ku uciesze nie tylko włoskich fanów Ferrari, a zaskoczeniem może być trzeci wynik Sauber F1 Team oraz Haas F1 Team.
Na szarym końcu Scuderia Toro Rosso, która straciła ostatni dzień testów przez awarię silnika. Daniił Kwiat przejechał tylko okrążenie instalacyjne. Przed ekipą z Faenzy znalazł się McLaren Honda oraz Williams Martini Racing, który musiał przez brak zapasowych części opuścić ostatni dzień testów.
Najwięcej przejechanych okrążeń podczas pierwszej tury testów:
Zespół | 1. dzień | 2. dzień | 3. dzień | 4. dzień | Suma |
---|---|---|---|---|---|
Mercedes | 152 | 166 | 170 | 68 | 556 |
Ferrari | 128 | 108 | 139 | 93 | 468 |
Sauber | 72 | 65 | 122 | 84 | 343 |
Haas | 51 | 118 | 56 | 118 | 343 |
Red Bull | 50 | 89 | 70 | 85 | 294 |
Renault | 57 | 53 | 93 | 90 | 293 |
Force India | 39 | 86 | 71 | 81 | 277 |
Williams | 103 | 12 | 98 | - | 213 |
McLaren | 29 | 40 | 72 | 81 | 207 |
Toro Rosso | 51 | 68 | 63 | 1 | 183 |
Valtteri Bottas od razu szybki
Wsiadł do bolidu i od razu był najszybszy. Lepszego wprowadzenia do nowego zespołu Valtteri Bottas nie mógł sobie wyobrazić, choć były to tylko testy. Podsumowując wszystkie cztery dni testowe, Fin okazał się najszybszym kierowcą, który miał przewagę 0.247 sekundy nad Kimim Raikkonenem.
Przez całą pierwszą turę testów klarowała się trójka zespołów z lepszymi rezultatami od pozostałych, do której oprócz Mercedesa i Ferrari dołączył Red Bull Racing. Dobre czasy osiągali także zawodnicy Renault, plasując się w pierwszej "10" ogólnych wyników kierowców.
Sporo do nadrobienia będą mieli inżynierowie oraz kierowcy McLarena i Toro Rosso. Oba te zespoły miały problemy ze swoimi jednostkami napędowymi, co skutkowało przejechaniem około stu okrążeń przez danego zawodnika, co jest fatalnym wynikiem w porównaniu do reszty.
Najlepsze czasy kierowców z pierwszej tury testów:
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Okr. |
---|---|---|---|---|
1. | Valtteri Bottas | Mercedes | 1:19.705 | 322 |
2. | Sebastian Vettel | Ferrari | +0.247 | 267 |
3. | Kimi Raikkonen | Ferrari | +1.167 | 201 |
4. | Lewis Hamilton | Mercedes | +1.278 | 234 |
5. | Daniel Ricciardo | Red Bull | +1.448 | 120 |
6. | Joylon Palmer | Renault | +1.691 | 143 |
7. | Max Verstappen | Red Bull | +2.064 | 174 |
8. | Nico Hulkenberg | Renault | +2.086 | 150 |
9. | Marcus Ericsson | Sauber | +2.119 | 194 |
10 | Felipe Massa | Williams | +2.371 | 103 |
11. | Romain Grosjean | Haas | +2.413 | 174 |
12. | Kevin Magnussen | Haas | +2.499 | 169 |
13. | Lance Stroll | Williams | +2.646 | 110 |
14. | Antonio Giovinazzi | Sauber | +2.696 | 149 |
15. | Esteban Ocon | Force India | +2.804 | 86 |
16. | Sergio Perez | Force India | +2.829 | 120 |
17. | Stoffel Vandoorne | McLaren | +2.871 | 106 |
18. | Fernando Alonso | McLaren | +2.893 | 101 |
19. | Daniił Kwiat | Toro Rosso | +3.251 | 100 |
20. | Carlos Sainz Jr. | Toro Rosso | +3.835 | 83 |
21. | Alfonso Celis Jr. | Force India | +3.863 | 71 |
Największe zaskoczenie testów
Ferrari oraz Mercedes mogli pochwalić się najlepszymi czasami podczas pierwszej tury testów. Drugiego dnia najszybszy był Sebastian Vettel, a czwartego Kimi Raikkonen, który nie miał sobie równych na mokrym jak i przesychającym torze. To z pewnością dobry prognostyk przed kolejnymi testami oraz sezonem 2017. Ekipa z Maranello nie miała także większych problemów technicznych, zaliczając 468 okrążeń.
Po fatalnym roku 2016 w Ferrari liczą, by nawiązać minimum do sezonu 2015, kiedy to Vettel wygrał trzy wyścigi. Jednak celem ma być nawiązanie walki z Mercedesem. Pierwsze testy pokazały, iż tak się może stać, ale jak będzie naprawdę będzie trzeba jeszcze poczekać. Jednak rywale już doceniają "Czerwone bolidy".
- Ferrari nas zaskoczyło, nikt się nie spodziewał, że będą uzyskiwać czasy na poziomie Mercedesa. Z kolei Red Bull jest trochę gorszy, ale nigdy nie wiesz, ile zatankowali paliwa - powiedział szef McLarena Eric Boullier.
- Dobre czasy są pozytywne, ale wyniki, które są coś warte będą dopiero w Melbourne - dodał z kolei Luca di Montezemolo, były prezes Ferrari.
W Mclaren-Honda bez zmian
Nowy sezon, stare problemy. Tegoroczne mistrzostwa świata mają być dla McLaren Honda przełomowe, ale ekipa zderzyła się brutalnie z rzeczywistością już na początku testów. W pierwszym dniu zaledwie po pokonaniu okrążenia instalacyjnego, doszło do awarii systemu olejowego, co zatrzymało Fernando Alonso na blisko pięć godzin w garażu. Jakby tego było mało, to w popołudniowej sesji były kłopoty mocą jednostki napędowej.
Drugiego dnia również Stoffel Vandoorne miał problemy z silnikiem, który odmówił posłuszeństwa po kilku godzinach jazdy. Potrzebna była wymiana jednostki na tą, którą wcześniej sprawdzał Alonso.
Ostatnie dwa dni testowe były już trochę lepsze i łącznie obaj kierowcy pokonali 153 okrążenia. Jednak ogólny rezultat przejechania 207 "kółek" i przedostatni wynik ze wszystkich zespołów z pewnością spędza sen z powiek w Woking.
Niezrozumiała decyzja
Ostatni, czwarty dzień testów przeznaczony był na testowanie opon Pirelli przygotowanych na mokre warunki. Z tej okazji tor Circuit de Catalunya został polany wodą. Jednak słoneczna aura sprawiła, iż asfalt wysychał. Dlatego niewielu kierowców próbowało swoich sił na torze. Lewis Hamilton po konsultacji z zespołem postanowił wycofać się z porannej sesji. Podobno przyczyną była awaria elektryki.
- Podczas shakedownu W08 na torze Silverstone, przejechałem kilka okrążeń na demonstracyjnym deszczowym ogumieniu i nie zapewniało ono zbyt pozytywnych wrażeń - powiedział rano Hamilton.
W takich warunkach bardzo dobrze radziło sobie Ferrari prowadzone przez Kimiego Raikkonena. Fin był także najszybszym kierowcą na przesychającym torze i ukończył dzień z najlepszym rezultatem.
Zadebiutował i rozczarował
Testy miały być dla Lance'a Strolla próbą generalną przed sezonem 2017. Jednak debiutant w oblał egzamin w pierwszym podejściu. 18-latek otrzymał od Williams Martini Racing dwa dni, ale już w pierwszym zaliczył wpadkę. Na czwartym okrążeniu Kanadyjczyk obrócił bolid FW40, ale na szczęście bez konsekwencji. Więcej pecha miał później, gdy na 12. "kółku" po kolejnej przygodzie uszkodził bolid i zespół nie mógł kontynuować testów z powodu braku części zamiennych.
Dzień później było jeszcze gorzej. Stroll co prawda zaliczył 98 okrążeń, ale znów miał dwa incydenty. Ten drugi zakończył dla niego jazdę, a dla Williamsa oznaczało to koniec testów. Uszkodzenia przedniego zawieszenia i nosa nie udało się naprawić na ostatni dzień badań.
- To najtrudniejszy rok, jeżeli chodzi o debiut w Formule 1 - bronił młodego kierowcę Lewis Hamilton.
Jak na razie nic nie wskazuje, aby Lance Stroll był drugim Maxem Verstappenem, ale być może potrzebuje jeszcze czasu.