W tym artykule dowiesz się o:
W oczekiwaniu na testy Formuły 1
Zgodnie z obowiązującymi przepisami w Formule 1, w ciągu sezonu zespoły otrzymują do dyspozycji cztery dni testowe. Dwa z nich muszą jednak poświęcić młodym kierowcom. Po tym jak przed paroma tygodniami testy F1 odbyły się w Bahrajnie, nadszedł czas na Węgry.
Sesje testowe na Hungaroringu zaplanowano na 1-2 sierpnia i wzbudzają one ogromne zainteresowanie kibiców i mediów. Wszystko za sprawą Roberta Kubicy. Według informacji dziennikarzy takich serwisów jak "Auto Motor und Sport" czy "Bild", polski kierowca pojawi się na Węgrzech i tym samym po raz pierwszy sprawdzi się za kierownicą F1 z sezonu 2017.
Marca: Porównanie Kubicy i Palmera na Węgrzech
Sobotnie wydanie "Marki" poinformowało, że testy Kubicy mają jeden cel - porównać jego tempo z Jolyonem Palmerem. Brytyjczyk weźmie udział w Grand Prix Węgier, a kilka dni później w takich samych warunkach i w takim samym samochodzie usiądzie Polak. Jeśli wypadnie lepiej, to jeszcze w tym sezonie zastąpi Palmera w Renault.
- To ma być ostateczny test. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Kubica zastąpi Brytyjczyka po przerwie letniej w wyścigu F1 na torze Spa. To wydaje się logiczne, biorąc pod uwagę, że Palmer nie zdobył jeszcze punktów w tym roku - pisała sobotnia "Marca".
ZOBACZ WIDEO Morderczy triatlon dla najtwardszych: DATEV Challenge Roth 2017 (WIDEO)
AS: Zakręty słabym punktem Kubicy
Hiszpański "AS" podkreśla tytaniczną pracę, jaką musiał wykonać Kubica, aby być kandydatem do jazdy na testach F1 na Hungaroringu. - Jeśli nie wierzysz w siebie, to nikt inny nie będzie. To musiał powtarzać Robert Kubica, walcząc o powrót do F1 - czytamy w hiszpańskim dzienniku.
Francisco Chuvieco Alvarez, autor artykułu, zwraca jednak uwagę na słabe strony polskiego kierowcy. - Kubica jest świadomy, że nadal musi ciężko pracować, aby jego powrót stał się faktem - pisze hiszpański dziennikarz i przytacza wypowiedź 32-latka sprzed kilku dni. - Różnice w wydajności dotyczą głównie zakrętów, ale to kwestia przyzwyczajenia i pracy. Jeśli inni są w stanie jeździć pojazdem F1 z 2017 roku, to i ja będę w stanie - mówił Polak przed paroma dniami.
"AS" przytacza też słowa Alana Permane'a z Renault, który po ostatnich testach Kubicy na torze Paul Ricard był zachwycony jego jazdą. - Wykonał fantastyczną robotę - stwierdził Brytyjczyk.
Tuttosport: Kubica na Węgrzech razem z Renault
Temat Kubicy podchwyciły też inne media. Włoski "Tuttosport" przy okazji niemal pewnego występu Polaka na Węgrzech przypomniał jego ostatni wywiad. - Teraz wiem, że mogę wrócić na poziom, na którym byłem przed wypadkiem - mówił w nim Kubica.
- Kubica na Węgrzech będzie musiał udowodnić, że jest w stanie kręcić lepsze czasy niż Palmer na Hungaroringu. Równie ważne będzie pokazanie światu, że potrafi poradzić sobie z samochodem F1, który w ostatnich latach mocno się zmienił - czytamy we włoskim dzienniku.
Corriere dello Sport: Renault myśli o Kubicy
We włoskim "Corriere dello Sport" również podkreślono, że Kubica jest o krok od zastąpienia Palmera w zespole Renault. - Niektórzy uważają, że jest to tylko praca marketingowców, ale wydaje się, że Renault traktuje poważnie powrót Roberta Kubicy do Formuły 1 - czytamy w weekendowym wydaniu gazety.
Włoski dziennik przypomina, że Kubica ma za sobą owocne dni testowe z Renault. Polak miał okazję testować model E20 z 2012 roku na torach w Walencji i Paul Ricard. - Pokazał też dobre tempo na symulatorze. Test na Węgrzech będzie kluczowy. Po nim Renault rozważy czy Kubica może zastąpić Palmera już w wyścigu F1 na torze Spa - napisano w "Corriere dello Sport".
La Gazetta dello Sport: Rośnie zainteresowanie Kubicą "La Gazetta dello Sport" w swoim artykule poświęconym testom Kubicy zwraca uwagę na różnicę w pojazdach F1 z 2012 i 2017 roku. - Dla Kubicy będzie to ciąg dalszy przygotowań do startów w F1, ale po raz pierwszy otrzyma model z 2017 roku. Jest on znacznie mocniejszy od tego, którego Kubica używał na torze Ricardo Tormo w Walencji 6 czerwca i na torze Paul Ricard 12 lipca. Modelem E20 z 2012 roku pokonał ponad 500 km, a rezultaty były obiecujące - czytamy.
- Renault po tym teście chce wiedzieć czy może postawić na Kubicę - dodał włoski dziennik.
Sky Sport: Kolejny krok Kubicy do F1
Włoska stacja "Sky Sport" również oczekuje testów na Węgrzech ze względu na występ polskiego kierowcy. - Robert Kubica jest gotowy na kolejne testy Formuły 1. Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich jazd, dostanie samochód z 2017 roku. Polak kontynuuje swój marsz. Jego celem jest powrót do F1 po fatalnym wypadku, do którego doszło w 2011 roku - napisano.
FAZ: Trzecie życie Roberta Kubicy
Obszerny artykuł poświęcony karierze Kubicy pojawił się w niemieckim "FAZ". - Robert Kubica był kiedyś obiecującym kierowcą Formuły 1, po czym został poważnie ranny w wypadku na trasie rajdu. Niemal stracił wtedy prawą dłoń. Teraz Polak walczy o powrót do F1. Czy jest kandydatem do jazdy w Renault? - zastanawia się w swoim tekście Michael Wittershagen.
Niemiec przypomina całą karierę krakowianina. Od bycia pierwszym Polakiem w F1, tragicznego wypadku w Kanadzie i zwycięstwa na tym samym torze rok później, do wydarzeń z Ronde Di Andora w 2011 roku. - Kubica nie mówi, że jest niepełnosprawny od tego momentu. Ciągle używa słowa "ograniczenia" - napisał Niemiec.
- Polak rywalizował w WRC, ścigał się tam dla Citroena i Forda. Jednak na wąskich trasach znów miał problemy, popełniał błędy, często miał drobne wypadki. Dla Mercedesa testował samochód serii DTM, był też w ich symulatorze F1. Jego czasy były bardzo dobre - czytamy w "FAZ".
Niemcy są przekonani, że Renault może postawić jeszcze w tym roku na Kubicę. - Wtedy będzie partnerem Hulkenberga, który wygrywa wewnętrzny pojedynek z Palmerem. Renault w tym roku wydaje się wręcz zespołem jednoosobowym, bo Brytyjczyk nie zdobył jeszcze punktów - podsumowano w niemieckiej gazecie.
Iltalehti: Palmer jest słaby, Renault nie ryzykuje
Fiński "Iltalehti", który zwykle w swoich tekstach skupia się na występach Kimiego Raikkonena i Valtteriego Bottasa, tym razem poświęcił uwagę polskiemu kierowcy.
- Robert Kubica będzie testować po raz kolejny samochód Renault. Tym razem dojdzie do tego na torze Hungaroring po Grand Prix Węgier. Nie można już mówić, że jazdy Polaka odbywają się ze względu na PR. Występy Jolyona Palmera w tym roku są tak słabe, że Renault niczego nie ryzykuje dając szansę Kubicy. Na pewno nie zdobędzie mniejszej liczby punktów niż Palmer - napisał fiński dziennik.
Finowie podkreślają, że Renault zmodyfikowało swój samochód ze względu na ograniczenia Kubicy. Kontuzjowana ręka Polaka może być problemem na torach w Monako i Austin. - O ile Grand Prix Monako jest już za nami, o tyle wyścig na torze w Austin dopiero się odbędzie - przypomina "Iltalehti".