Maciej Karczyński kończy pracę w roli prezesa. Zdradził, w jakim stanie zostawi spółkę [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Maciej Karczyński
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Maciej Karczyński

- Zostawiam to poukładane i gotowe do dalszego rozwoju - mówi Maciej Karczyński, który niebawem rozstanie się z funkcją prezesa Statscore Futsal Ekstraklasy. Jak podsumowuje swoją działalność w tej roli?

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: Czy przed sezonem spodziewał się pan, że Piast Gliwice może zdetronizować Rekord Bielsko-Biała? [/b]

Maciej Karczyński, prezes Statscore Futsal Ekstraklasy i trener AZS-u UW Darkomp Wilanów: Spodziewałem się zażartej walki o mistrzostwo. Stawiałem na Rekord. Moim cichym faworytem do pokonania Rekordu był Constract. Tymczasem genialny sezon Piasta Gliwice pokazał, że w Gliwicach wykonano ostatnio tytanową pracę nagrodzoną zdobyciem złota.

Jak generalnie postrzega pan końcowe rozstrzygnięcia w Statscore Futsal Ekstraklasie?

Coś się kończy coś się zaczyna. Patrząc oczami niektórych działaczy, czasem potrzebne są zmiany. Także w tabeli. Uważam, że w Bielsku popełniono błąd. W Gliwicach zrobiono właściwie, stawiając na właściwego trenera.

Pańska drużyna zajęła dziewiąte miejsce. To satysfakcjonujący wynik?

W porównaniu do poprzedniego sezonu na pewno jest satysfakcja, jednak naszym celem minimum była 8. lokata, ale życie zweryfikowało realia. Mieliśmy swoje problemy. Nasz zespół ma jeden z najmniejszych budżetów w lidze i gdyby tymi kategoriami patrzeć, to powinniśmy spaść. Udało się więcej zrobić niż w poprzednim sezonie i to jest dla mnie najważniejsze.

ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor wróci do Ekstraklasy? Ujawniamy: Turcy otwarci na rozmowy!

Jaki to był sezon dla spółki? Gdzie upatrywałby pan największych sukcesów?

Największy sukces to walka do końca o tytuł mistrzowski i spadki. Mimo obaw, system 16 zespołów sprawdził się. Kolejna sprawa to współpraca z WP Pilot i portalem Wirtualnej Polski. Jeden z największych portali w Polsce kupił prawa licencyjne do pokazywania meczów. Zapłacił za to. Stworzył specjalną zakładkę u siebie "futsal", gdzie na bieżąco jest promowany futsal. Artykuły, fotogalerie, czy wideo. To nieoceniona wartość, która w przyszłości da wymierne efekty w promocji naszej ekstraklasy. Dziś możemy mówić, że mamy produkt i dalej musimy go budować. Także nowe oblicze oprawy graficznej podczas meczów przygotowanej przez Grzegorza Grabowca i TV Sfera dało powiew profesjonalizmu. Zbudowanie contentu video na platformie YouTube to kolejna wymiera praca na rzecz promocji ekstraklasy. Drugi rok współpracy ze Statscore to poczucie bezpieczeństwa i zapewnienia środków do inwestycji w rozwój. Warto tutaj dodać, że Statscore dodało statystyki wyświetlane w transmisjach telewizyjnych, co może pokazać, że staramy się być profesjonalni. Pokazywanie drugi rok z rzędu Canal+ naszych meczów dało poczucie, że jesteśmy wartościową ligą, mającą swoje miejsce w prestiżowej telewizji.

Z podniesionym czołem możemy powiedzieć, że razem zbudowaliśmy najsilniejsze centrum informacji nie tylko o Futsal Ekstraklasie, ale całym polskim futsalu. Postawiliśmy mocny akcent na powstanie własnej społeczności, zachęcając przy tym innych do jej dołączenia.

Gdy mówimy o sukcesach, trzeba też zapytać o porażki. Czy takie również się przytrafiały?

W codziennym życiu nie ma samych sukcesów. Są też porażki. Za największą porażkę uważam moją osobistą pomyłkę co do niektórych ludzi, którzy zamiast mnie wspierać, współdziałać ze mną dla dobra spółki, kładli mi kłody pod nogi. Brak możliwości przekonania spółek skarbu państwa to druga rzecz, która mi się nie udała. Byłem parę razy blisko, ale jak nie igrzyska olimpijskie, to pandemia, inflacja albo wojna w Ukrainie. To myślę jest coś, co mi się nie udało. Jednak z drugiej strony nie upolityczniłem się, jak to w którymś momencie ktoś proponował, wręcz sugerował. Druga sprawa, że kluby oczekiwały od razu wielkiej pomocy finansowej. Ja zastałem spółkę naprawdę w bardzo trudnej sytuacji finansowej, a zostawię w o wiele lepszej i z wieloma możliwościami.

Ten sezon jakoś wpłynął na polskie środowisko futsalowe pod kątem jednoczenia się i wspólnej pracy?

Środowisko futsalowe to bardzo trudny temat. Mi się nie udało go zjednoczyć, bo niektórym na tym bardzo zależało. Środowisko często niespełnionych zawodowo osób, zakompleksionych, szukających za wszelką cenę swojego miejsca w sporcie i "grających tylko do swojej bramki". Ale pełne również wspaniałych ludzi, kibiców, działaczy czy zawodników zasługujących na największe uznanie. To dla nich pracowałem najlepiej, jak umiałem.

Starałem się bronić pracą. Inteligentni, prawdziwi ludzie biznesu, to zauważali. Fajne jest, że na koniec mojej kadencji wartościowe osoby mi podziękowały i doceniły moje zaangażowanie.

Kończy się okres pańskiej pracy w roli prezesa Futsal Ekstraklasy. Czy udało się panu zrealizować wszelkie cele?

Wszystko, co obiecałem przed drugą kadencją, wykonałem. Dodałem do tego sprzedaż praw meczów w internecie, czyli monetyzację spółki. Rozbudowa social mediów, czy zbudowanie dobrych liczb, tj. zasięgów i wartości marketingowej koniecznej dla przyszłych rozmów biznesowych. Porównując wartość spółki sześć lat temu, a teraz, to milowy krok. Wystarczy popytać fachowe firm, zajmujące się wycenami spółek na rynku.

A czy jest teraz takie poczucie, że mimo wszystko coś można było zrobić lepiej?

Oczywiście, zawsze można zrobić coś lepiej i więcej, ale nie zawsze się da. Ja mam jednak poczucie, że zrobiłem dużo dobrego dla spółki. Inteligentni i mądrzy ludzie, obyci ze sportem i biznesem, to dostrzegają i przede wszystkim doceniają.

Nie żałuje pan, że nie ubiegał się ponownie o funkcję prezesa?

Moja decyzja była świadoma i bardzo przemyślana. Oparta przede wszystkim na względach osobistych i zawodowych, nie ukrywam że otrzymałem kilka atrakcyjnych propozycji zawodowych niezwiązanych stricte ze sportem. Mam poczucie satysfakcji, że zbudowałem markę Futsal Ekstraklasy na rynku i zmonetyzowałem ją. Dzięki ludziom, którym zaufałem, a oni mi, mamy dziś całkiem inną ligę niż sześć lat temu. Można powiedzieć, że są fundamenty, a nawet pierwsze piętro domu, który ma się piąć teraz coraz wyżej. Nie ukrywam również, że w moim życiu pojawiła się kobieta której zdanie było decydujące i najważniejsze dla mnie. To ona zdecydowała ostatecznie za mnie (śmiech).

Następca już wybrany. Czego pan życzy Pawłowi Mrozkowiakowi?

Aby był cierpliwy, pracowity, skuteczny i niezależny. Aby nie burzył, a dalej budował. Aby spełnił wyborcze obietnice, które złożył podczas konkursu. Aby środowisko akceptowało jego decyzje i rozumiało.

A co dalej z panem? Zostaje pan przy futsalu w roli trenera? A może w jakiejś innej?

Ja sobie poradzę w futsalu i poza nim. Teraz chcę odpocząć i zadbać przede wszystkim o siebie. Zdrowie w życiu jest najważniejsze oraz rodzina. To moje dwa główne cele, ale tak jak już wcześniej wspomniałem, mam wiele ciekawych propozycji pracy poza sportem. Jeśli będzie to możliwe, to oczywiście nadal będę trenerem. Zobaczymy, co czas przyniesie.

W jakiej kondycji przekaże pan spółkę następcy?

Mimo pandemii oraz teraz galopującej inflacji, mam nadzieję, że na koniec kadencji oddam w przyzwoitej kondycji. Od dwóch lat mierzymy się z recesją gospodarki. Wiele firm znika, ma problemy, tak samo jak samorządy i zwykli ludzie. Widać podwyżki i problemy finansowe. Na pewno będzie ona lepsza niż sześć lat temu. Wtedy na koncie spółki było tylko 60 tysięcy złotych i żadnych biznesowych umów. Teraz na stole będzie do podpisania umowa z WP Pilot, STS i wypracowany model sprzedaży praw do wyników dla zakładów bukmacherskich, które są ważnym elementem pozyskiwania środków finansowych dla spółki. Także Canal+ jest zainteresowany dalszą współpracą, jak również TVP Sport. Kolejny sezon liga zagra najlepszą piłką dla futsalu firmy Select. Zostawiam to poukładane i gotowe do dalszego rozwoju.

W ostatnim czasie decyzję o wycofaniu z Futsal Ekstraklasy ogłosił klub Red Devils Chojnice. Jak pan przyjął ten komunikat?

Takie komunikaty czyta się źle. Źle przyjąłem ten komunikat.

Jak będą wyglądać rozgrywki Futsal Ekstraklasy w przyszłym sezonie?

Futsal Ekstraklasa będzie mieć po rudzie zasadniczej rywalizację o mistrza Polski w systemie play-off. Udało się wreszcie przekonać większość. Zostało to zapisane w nowym regulaminie i przekazanym do PZPN. Czekamy na akceptację, co powinno być tylko formalnością. Wierzę, że Paweł Mrozkowiak uczyni ligę jeszcze lepszą i bardziej atrakcyjną dla biznesu i kibiców.

Na koniec dziękuję wszystkim, którzy mi pomagali w budowaniu cierpliwie i sumiennie fundamentów marki sportowej na polskim rynku. Razem z nimi wprowadziłem Futsal Ekstraklasę na salony prestiżowych mediów jak Canal+, Super Express, RMF FM czy Wirtualnej Polski. Stworzyłem silne social media oraz opakowałem to ładnym nowoczesnym systemem grafik. Pozyskałem sponsorów i pieniądze. Wykonałem ogrom pracy wraz z ludźmi, którzy mi zaufali. Gdyby nie ludzie, nie byłbym w stanie sam tego stworzyć. Dlatego bardzo doceniam ogrom poświęceń, pracy i zaangażowania we wspólne budowanie marki Futsal Ekstraklasy w Polsce.

---

Mecze Statscore Futsal Ekstraklasy w sezonie 2021/2022 można było oglądać na platformie WP Pilot.

Zobacz także:
Oto jego droga po tytuł króla strzelców. Musisz to zobaczyć
Wybrano najlepszych kibiców sezonu. "Nie jest to zaskoczenie"

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
8.06.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby w sezonie 2022/2023, AZS Uniwersytetu Warszawskiego i Legii Warszawa wzięły przykład z Piasta Gliwice, że można z niczego zrobić drużynę, która rzuci wyzwanie Rekordowi Bielsko-Biała i może Czytaj całość