Ten mecz zapamięta do końca życia. Ujawnił, w jakim stanie grał

Materiały prasowe / Futsal Ekstraklasa / Red Dragons Pniewy
Materiały prasowe / Futsal Ekstraklasa / Red Dragons Pniewy

Najprawdopodobniej Łukasz Błaszczyk do końca życia zapamięta spotkanie Red Dragons Pniewy - We-Met Kamienica Królewska (5:2). Bramkarz wielkopolskiego zespołu przystąpił do tego starcia w kiepskim stanie zdrowotnym.

Za drużyną Red Dragons Pniewy kolejny udany mecz w rozgrywkach Fogo Futsal Ekstraklasy. Tym razem podopieczni trenera Łukasza Frajtaga pokonali beniaminka We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 5:2.

Dostępu do bramki pniewian tradycyjnie strzegł Łukasz Błaszczyk. Golkiper pniewskiej drużyny wziął udział w tym spotkaniu, choć tak naprawdę powinien leżeć w łóżku.

"Chyba mój pierwszy mecz w życiu, w którym grałem totalnie chory, odwodniony, wykończony, na przeciwbólowych środkach. Nie polecam" - napisał w mediach społecznościowych.

Błaszczyk nie dość, że solidnie bronił, to jeszcze strzelił jednego gola! Trzeba przyznać, że tego dnia zaprezentował się naprawdę imponująco.

Bramki dla Red Dragons zdobywali także Mateusz Kostecki, Oliwier Siuda, Yvaaldo De Macedo Gomes (2), a po przeciwnej stronie barykady na listę strzelców wpisali się Nikodem Krajewski (gol samobójczy) oraz Błażej Wenta.

Mecze Fogo Futsal Ekstraklasy można oglądać na platformie Pilot WP (link sponsorowany).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo imponuje formą. Pokazali, co zrobił na treningu

Czytaj także:
> "Musi zostać". Xavi nie wyobraża sobie odejścia tego piłkarza do PSG
> "Przeżyłem to". Tak Majdan wytłumaczył błędy bramkarza Legii

Komentarze (0)