Ponad tydzień do ważnego meczu Polski. Biletów już nie ma

Getty Images / Na zdjęciu: Mikołaj Zastawnik (z lewej)
Getty Images / Na zdjęciu: Mikołaj Zastawnik (z lewej)

Przed nami kolejny baraż z udziałem reprezentacji Polski, ale tym razem w futsalu. Naszym rywalem będzie Chorwacja. Biało-Czerwoni rozegrają pierwszy mecz w Koszalinie i to przy komplecie kibiców.

W tym artykule dowiesz się o:

Niedawno świętowaliśmy awans piłkarzy reprezentacji Polski na Euro 2024. Podopieczni Michała Probierza zapewnili sobie udział w prestiżowym turnieju poprzez baraż, w którym pokonali Estonię (5:1), a potem Walię (0:0) po rzutach karnych. Teraz wsparcia potrzebuje inna drużyna narodowa.

Nasza reprezentacja w futsalu ma szansę na udział w wielkiej imprezie. Konkretnie chodzi o mistrzostwa świata, które na przełomie września i października odbędą się w Uzbekistanie. Niewiele brakowało, a już wcześniej mielibyśmy zapewniony awans.

Polacy w eliminacjach przegrali ostatni mecz z Ukrainą i to ten zespół awansował z pierwszego miejsca w grupie. Biało-Czerwoni jednak dzięki drugiej pozycji zapewnili sobie udział w barażu, a w nim rozegramy dwumecz z Chorwacją.

ZOBACZ WIDEO: Szczęsny bohaterem w serii rzutów karnych. "Wybronił ten mecz"

Reprezentacja Polski będzie gospodarzem pierwszego spotkania. Mecz odbędzie się w hali w Koszalinie. Już wiadomo, że nasza kadra futsalu będzie mogła liczyć na wielkie wsparcie kibiców. Błyskawicznie wyprzedano wszystkie bilety.

To oznacza, że mecz Polska - Chorwacja obejrzy na żywo prawie 2500 tys. fanów. Ci, którzy nie zdążyli kupić biletu, będą mogli oglądać transmisję w TVP Sport.

Reprezentacja Polski w futsalu ostatni raz awansowała na mistrzostwa świata w 1992 roku. Wtedy turniej w Hongkongu zakończyliśmy na ósmym miejscu. Jak na razie był to jedyny udział naszej kadry w imprezie tej rangi.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty