Było blisko. Polscy futsaliści nie pojadą na mistrzostwa świata

WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w futsalu
WP SportoweFakty / Marcin Chyła / Na zdjęciu: reprezentacja Polski w futsalu

Polacy po raz pierwszy od 1992 roku nie zagrają w finałach mistrzostw świata. W rewanżowym meczu barażowym Biało-Czerwoni zremisowali z Chorwacją 2:2. W pierwszym spotkaniu Polska uległa rywalom w Koszalinie 2:3.

W Zagrzebiu Polacy walczyli o pierwszy od 1992 roku awans do finałów mistrzostw świata, które odbędą się w Ubzekistanie.

W piątek w Koszalinie Biało-Czerwoni nie zagrali źle, ale w 2. połowie moment nieuwagi kosztował nas utratę dwóch goli i w efekcie porażkę 2:3.

W rewanżu w hali rywala do składu Polaków wrócił Mikołaj Zastawnik, ostatnio kontuzjowanego. Jeden z liderów naszej kadry dodatkowo pauzować musiał w efekcie nadmiaru żółtych kartek.

W drużynie gospodarzy nadmiar "żółtek" wyeliminował z meczu Lukę Pericia, który w pierwszym spotkaniu zdobył dwa gole.

W 1. połowie Polacy starali się przede wszystkim nie dopuszczać rywala do bramkowych okazji. Sami szukali swoich szans po uderzeniach z dystansu. Najlepszą okazję wykreował w 8. minucie Tomasz Kriezel, który mocno przymierzył, bramkarz sparował piłkę na rzut rożny.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Prawdziwie mistrzowska feta. Nigdy tego nie zapomną

W ostatnich pięciu minutach premierowej odsłony Chorwaci uzyskali przewagę. Gospodarze mieli trochę więcej miejsca na parkiecie i w 16. minucie objęli prowadzenie. Antonio Sekulić odegrał do Dario Marinovicia, a ten strzałem ze szpica pokonał Michała Kałużę.

Przed przerwą miejscowi wykreowali sobie jeszcze kilka okazji. Polaków ratował bramkarz, a w 19. minucie Franko Jelovcić uderzył technicznie ponad Kałużą, ale trafił w poprzeczkę.

W 2. części Polacy starali się atakować, ale ryzykowali w tyłach, co starali się wykorzystać Chorwaci. W 23. minucie w przeciągu kilku sekund Michał Kałuża bronił strzały rywali. Minutę później przed szansą stanął Waldemar Sobota, jego próbę odbił Zoran Primić. Po chwili golkiper odbił piłkę po próbie Macieja Jankowskiego. W odpowiedzi z linii pola karnego przestrzelił Duje Kustura.

W końcu Biało-Czerwoni uzyskali przewagę, ale gospodarze szukali okazji po kontrach. Polaków w meczu utrzymywał Michał Kałuża, którego Chorwaci nie byli w stanie pokonać. Udało im się w 30. minucie. Nasz bramkarz odbił próbę rywala, piłka jednak odbiła się od pleców Pawła Kaniewskiego i znalazła się w siatce.

Podopieczni Błażeja Korczyńskiego starali się jeszcze coś zdziałać, ale grający na dużym luzie rywale nie pozwalali na wiele. W 31. minucie główkował Kriezel, Primić wyciągnął się i sparował strzał.

Polacy nie mieli czego bronić. W 34. minucie złapaliśmy kontakt. W zamieszaniu Piotr Skiepko z bliska wpakował piłkę do bramki gospodarzy! Ruszyliśmy po remis. Pod bramką gospodarzy kilka razy zrobiło się niebezpiecznie, ale Polakom brakowało szczęścia. Kapitalnie między słupkami zachowywał się Zoran Primić.

W 38. minucie brutalnie Sebastiana Szadurskiego zaatakował Kristijan Postrużin. Polak na noszach opuścił parkiet, a Chorwat z drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska.

Graliśmy w przewadze i w 40. minucie wyrównaliśmy za sprawą Michała Kubika. Na doprowadzenie do dogrywki zabrakło czasu. Do Uzbekistanu pojadą Chorwaci.

Chorwacja - Polska 2:2 (1:0)
Marinović 16', Kaniewski (sam.) 30' - Skiepko 34', Kubik 40'

Składy:

Chorwacja: Zoran Primić, Filip Basković - Kristian Cekol, Franko Jelovcić, Kristijan Postrużin, Mateo Muzar, Duje Kustura, Niko Vukmir, Dario Marinović, Josip Jurlina, David Mataja, Marko Kuraja, Antonio Sekulić, Maro Duras.

Polska: Michał Kałuża, Bartłomiej Nawrat - Michał Kubik, Paweł Kaniewski, Tomasz Kriezel, Jakub Raszkowski, Piotr Skiepko, Mateusz Mrowiec, Mateusz Madziąg, Kacper Sendlewski, Maciej Jankowski, Sebastian Szadurski, Mikołaj Zastawnik, Waldemar Sobota.

Żółta kartka: Sekulić, Postrużin Kuraja (Chorwacja) oraz Zastawnik (Polska).

Czerwona kartka: Postrużin (Chorwacja) /za dwie żółte, 38'/.

Sędziowie: Ondrej Cerny (Czechy) i Cedric Pelissier (Francja)

W pierwszym meczu: 3:2.

Awans do finałów mistrzostw świata: Chorwacja.

Czytaj także:
Powrót po roku. Poznaliśmy beniaminka Fogo Futsal Ekstraklasy
Trafił bezpośrednio z rzutu rożnego. Piękny gol reprezentanta Polski

Komentarze (2)
avatar
mały w
16.04.2024
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
,,Niewiele brakowało..." gratuluję humoru! Nasi futsaliści odpadli po dwumeczu ze zdecydowanie lepszą drużyną! Wynik piłkarski 4:1 w punktach meczowych i 5:4 W bramkach. Wnioski na przyszłość: Czytaj całość