ME w futsalu: cudu nie było. Polacy przegrali z Kazachami. Biało-Czerwoni wciąż z szansami na awans

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Reprezentacja Polski w futsalu
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Reprezentacja Polski w futsalu

Nie było drugiego cudu. Po remisie 1:1 z Rosją, w kolejnym meczu finałów mistrzostw Europy Polacy przegrali z Kazachstanem 1:5. Biało-Czerwoni nie stracili szans na wyjście z grupy, ale już nic nie zależy od nich.

Po remisie z Rosją wzrosły nadzieje nas wyjście naszych reprezentantów z grupy. Wszyscy szybko zapomnieli, że wśród finalistów Euro 2018 Polacy byli futsalowym kopciuszkiem, skazywanym na pożarcie.

Pojedynek z brązowymi medalistami poprzednich mistrzostw Europy, Kazachstanem, rozpoczęliśmy źle. Już w 3. minucie daliśmy się zaskoczyć. Do siatki trafił jeden z kilku naturalizowanych Brazylijczyków w barwach rywali Tanyan. Sześć minut później na 2:0, po składnej akcji, podwyższył Birżan Orażow.

Polacy nie potrafili odpowiedzieć rywalom, jedynie po dalekich zagraniach Michała Kałuży groźniej było po strzałach Tomasza Kriezela. W końcówce pierwszej połowy straciliśmy kolejne dwa gole. Najpierw Serik Żamankulow sfinalizował zespołową akcję, a kilkadziesiąt sekund później przedłużony rzut karny wykorzystał Michaił Perszin.

Po zmianie stron Polacy prezentowali się dużo lepiej. Nasi reprezentanci zaczęli stwarzać sobie okazje do zdobycia gola. Brakowało im jednak skuteczności. Bramka dla Biało-Czerwonych padła w 28. minucie. Po dograniu z rogu kapitalnym strzałem popisał się Dominik Solecki.

Polacy atakowali, rywale wysoko prowadząc skupiali się na obronie i kontrowaniu. W 31. minucie golkiper Michał Kałuża omal nie przelobował bramkarza Kazachów. Higuita końcami palców wybił piłkę.

Kazachowie prowadzenie mogli podwyższyć w 36. minucie, ale Perszin nie wykorzystał przedłożonego rzutu karnego. Między słupkami dobrze zachował się Michał Widuch, który skapitulował w 37. minucie, kiedy do odbitej od słupka piłki dopadł Douglas i ustalił wynik gry na 1:5.

Polacy przegrywając z Kazachami wciąż mają szansę na grę w ćwierćfinale. Wszystko zależy od wyniku sobotniego spotkania Kazachstanu z Rosją. Kibicować musimy naszym czwartkowym rywalom, którzy muszą pokonać przeciwnika czterema (4:0) lub co najmniej pięcioma golami.

Polska -  Kazachstan 1:5 (0:4)
0:1 - Tanyan 3' 
0:2 - Orazow 9' 
0:3 - Żamankulow 20'
0:4 - Perszin (k.) 20'
1:4 - Solecki 28'
1:5 - Douglas 37'

Składy:

Polska: Michał Kałuża, Michał Widuch - Mikołaj Zastawnik, Tomasz Lutecki, Marcin Mikołajewicz, Artur Popławski oraz Michał Kubik, Przemyslaw Dewucki, Mateusz Cyman, Robert Gladczak, Maciej Mizgajski, Dominik Solecki, Tomasz Kriezel, Sebastian Wojciechowski,

Kazachstan: Higuita, Grigori Szamro - Aleksandr Dowgan, Czingiz Jesenamanow, Douglas Junior,  Dauren Nurgożin oraz Taynan, Serik Żamankulow, Dinmukhambet Suleimenow, Michaił Perszin, Paweł Taku, Dauren Tursagułow, Albert Akbalikow, Birżan Orazow.

Żółte kartki: Kriezel (Polska) oraz Douglas (Kazachstan).

Sędziowie: Alejandro Martinez Flores, Juan Gallardo (Hiszpania).

xReprezentacjaMeczePunktyBramki
1. Kazachstan 1 3 5:1
2. Rosja 1 1 1:1
3. Polska 2 1 2:6
Komentarze (2)
RUNner
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Słaby mecz Polaków i chyba pożegnanie z turniejem. Kazachstan był zespołem o klasę lepszym pod każdym względem. Chyba trzeba naturalizować dla kadry jakichś Brazylijczyków ;) 
avatar
VMariusz Gwyngwalus
1.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
ola boga Kazachstan nas leje kufa co to ma być w Polsce nie umieją juz grac w kopana