"O takim strzale nawet nie marzyłem". Gdy huknął z połowy, wszyscy złapali się za głowy!

PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: reprezentanci Polski cieszą się z bramki Bartłomieja Nawrata (nr 12)
PAP / Tytus Żmijewski / Na zdjęciu: reprezentanci Polski cieszą się z bramki Bartłomieja Nawrata (nr 12)

- Myślę, że takiego strzału już nie da się powtórzyć - mówi nam bramkarz futsalowej reprezentacji Polski Bartłomiej Nawrat. W czwartek dokonał czegoś nadzwyczajnego, strzelając Brazylijczykom spektakularnego gola.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski przegrała z Brazylijczykami w meczu towarzyskim 1:4. Jedyne trafienie dla Biało-Czerwonych wywalczył bramkarz Bartłomiej Nawrat. I nie był to gol do pustej bramki. Zaskoczył golkipera drużyny przeciwnej kapitalnym huknięciem z okolic środka boiska. Trafił prosto w "okienko". Nic dziwnego, że zarówno koledzy z parkietu, jak i kibice złapali się za głowy. Takie gole to absolutna rzadkość.

- Zdarzyło mi się strzelić trzy gole w meczu Rumunią, ale to były trafienia do pustej bramki, gdy przeciwnicy wycofywali bramkarza. O takim strzale nawet nie marzyłem, wyszło fajnie - przyznaje Nawrat w rozmowie z WP SportoweFakty.

Czy ćwiczy takie strzały? - Podczas zgrupowań wyjścia bramkarzy do rozegrania akcji są przez nas ćwiczone. Trener podkreśla, że kiedy nadarzy się miejsce, to możemy uderzać. W tej sytuacji zobaczyłem, że przeciwnik zbliża się do mnie. Nie widziałem, czy mogę komuś zagrać, czy ktoś był wolny, więc zdecydowałem się na uderzenie. Wyszło, jak wyszło - każdy widział - dodaje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: cudowne uderzenie z rzutu wolnego. Nie uwierzysz, kto strzelał

Strzelenie takiego gola wielkiej Brazylii to bez wątpienia wielkie osiągnięcie. Jak Nawrat czuł się tuż po tym, jak piłka zatrzepotała w siatce rywala?

- Z jednej strony czułem wielką radość, że zdobyłem takiego gola, a radość chłopaków zobaczyłem dopiero w hotelu na powtórkach. W futsalu nie ma czasu na to, aby długo cieszyć się ze strzelonej bramki, trzeba szybko wrócić, odbudować ustawienie i dalej koncentrować się na swojej pracy - kontynuuje mocny punkt reprezentacji Polski.

Niewykluczone, że w przyszłości będzie powtarzać takie próby. - Pewnie gdyby kiedyś pojawiła się sytuacja pozwalająca na oddanie strzału, to wówczas to zrobię, bo tego wymaga trener. Myślę jednak, że takiego strzału już nie da się powtórzyć - podkreśla.

Nawrat pokusił się też o krótką ocenę czwartkowego meczu w Toruniu. - Myślę, że było to nasze jedno z lepszych spotkań rozegranych z tym przeciwnikiem, stworzyliśmy sobie kilka bardzo dogodnych okazji strzeleckich, a z drugiej strony postawiliśmy duży opór, jeśli chodzi o grę defensywną - spostrzega.

- Wnioski będą wyciągnięte podczas piątkowej analizy pomeczowej. Z mojej perspektywy na pewno dwie z tych bramek, które straciliśmy, nie musiały paść - ocenia.

Teraz Polaków czeka drugi mecz z Brazylią. Dojdzie do niego w sobotę o godz. 18:00 w Bydgoszczy.

- Atmosfera w całej drużynie jest bardzo dobra. Każdy jest świadomy, z jakim przeciwnikiem się mierzymy i co możemy zrobić lepiej. Po analizie wideo będziemy wiedzieć więcej na temat tego, czego się spodziewać w sobotnim spotkaniu - podsumowuje Nawrat.

Czytaj także:
Zbigniew Boniek z apelem do Polaków. "Udajemy nauczyciela"
Ciekawy ruch rozchwytywanego piłkarza londyńskiego klubu

Komentarze (1)
avatar
Henryk Medialny
4.09.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zachwycacie się pięknym strzałem bramkarza w futsalowym meczu z Brazylią, popularyzujecie walki kobiet w boksie, od nadmiaru transmisji walk w KSW, gdzie leje się krew, aż zęby bolą, a n Czytaj całość