Dzięki triumfowi w Pucharze Kontynentalnym Comarch Cracovia dołączyła do mistrza Polski, GKS-u Katowice, w fazie grupowej Hokejowej Ligi Mistrzów i tym samym w rozgrywkach startują dwa zespoły z naszego kraju. W piątek krakowianie zmierzyli się ze Straubing Tigers i przegrali wyraźnie 0:4.
Niemcy osiągnęli znaczną przewagę w liczbie oddanych strzałów (40-21), ale przez dłuższy czas rezultat był bezbramkowy. Pod koniec pierwszej i na początku drugiej tercji to gospodarze mieli wielką szansę, lecz nie wykorzystali podwójnej przewagi.
Na pierwsze trafienie trzeba było poczekać do 24. minuty, a uzyskał je Marcel Brandt, który oddał świetny strzał spod niebieskiej linii. Na 2:0 "Tygrysy" podwyższyły w 38. minucie w kuriozalnych okolicznościach. Taylor Leier starał się minąć obrońców Cracovii, a słoweński bramkarz Rok Stojanović interweniował tak niefortunnie, że przy próbie wybicia nie trafił kijem w zmierzający w jego kierunku krążek. Pod koniec drugiej tercji goście trafili jeszcze na 3:0, bo o "gumę" ambitnie powalczył Stephan Daschner i wykorzystał błąd defensywy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
W trzeciej części spotkania hokeiści Comarch Cracovii mieli swoje szanse. Amerykański bramkarz Hunter Miska nie dał się jednak zaskoczyć i zachował czyste konto. Jego koledzy z pola ustalili rezultat spotkania w 49. minucie. Taylor Leier znalazł się pod bramką i wykorzystał okres gry w przewadze.
Comarch Cracovia przegrała wyraźnie pierwszy mecz, ale nie zajmuje ostatniego miejsca w grupie F. Mistrzowie Szwecji Färjestad Karlstad rozgromili w piątek EC Villacher SV aż 7:0. To właśnie Austriacy przylecą do Krakowa już w najbliższą niedzielę.
Comarch Cracovia - Straubing Tigers 0:4 (0:0, 0:3, 0:1)
Bramki: Marcel Brandt 24', Taylor Leier 38' i 49', Stephan Daschner 40'
ZOBACZ SKRÓT MECZU:
Czytaj także:
Ogromna sensacja w US Open!
Wschodzące gwiazdy w III rundzie. Odmienne losy chorwackich mistrzów