Władze słowackiego hokeja, w przeciwieństwie do Czech, Finlandii, Francji czy Szwecji nie zdecydowały się wykluczyć hokeistów klubów KHL z gry w reprezentacji kraju. Może się więc zdarzyć, że na tegorocznych mistrzostwach świata pojawią się gracze tej ligi, ale za ich przygotowania i wyjazd będzie musiał zapłacić hokejowy związek, ponieważ władze kraju się na to nie zgadzają.
Ministerstwo Edukacji, Nauki, Badań i Sportu Słowacji poinformowało, że w porozumieniu zawartym ze Słowackim Związkiem Hokeja na Lodzie (SZĽH) znalazł się zapis wykluczający przekazanie środków z budżetu na rzecz przygotowań zawodników występujących w KHL.
- SZ'H w tym przypadku jest odpowiedzialny za powołania na mistrzostwa świata. Ministerstwo nie będzie wspierało tego, by zawodnicy z KHL reprezentowali Słowację na MŚ - poinformował resort w stanowisku przekazanym portalowi ŠPORT.sk.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan
W ostatnim sezonie zasadniczym w KHL wystąpiło łącznie 9 słowackich hokeistów. Władze państwowe w Bratysławie nie zajęły tak ostrego stanowiska, jak te na Łotwie, gdzie przyjęto prawo zakazujące reprezentowania kraju we wszystkich dyscyplinach sportowych zawodnikom, którzy po inwazji Rosji na Ukrainę występują w rosyjskich klubach, ale wywierają na związek presję finansową.
- Ministerstwo przewidziało taką możliwą sytuację i wyraziło swoje negatywne nastawienie do uczestniczenia zawodników KHL w wydarzeniach reprezentacji w ten sposób, że w umowie o zapewnieniu corocznego wsparcia finansowego SZĽH określiło koszty związane z przygotowaniem zawodników KHL do Mistrzostw Świata i samym uczestnictwem w nich jako te, które nie kwalifikują się do udzielenia wsparcia, co oznacza, że w przypadku powołania tych zawodników związek musi te koszty pokryć z własnych źródeł - poinformowało ministerstwo odpowiedzialne za sprawy sportu.
Słowacki portal zapytał także tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych o jego stosunek do faktu, że słowaccy hokeiści występują w KHL.
- Ministerstwo z mocy ustawy nie ma kompetencji, żeby monitorować prywatne aktywności i poruszanie się obywateli Słowacji za granicą. Tym samym nie ma narzędzi prawnych, by na to wpływać lub tego zabraniać - napisał słowacki MSZ, przypominając jednak, że nadal obowiązuje wydana w ubiegłym roku po rozpoczęciu rosyjskiej agresji rekomendacja dla obywateli Słowacji, by nie podróżowali do Rosji w związku z zagrożeniem bezpieczeństwa.
Czytaj także:
Obraził sędziego. Potężna kara
Co to było?! Za ten cios kijem został zawieszony