"Orły" pokonały Węgrów w Tychach 4:2 i triumfowały w Bytomiu 3:2.
- W końcówce Węgrzy nas przycisnęli, ściągnęli bramkarza, ale Maciek Miarka super zabronił. My też zagraliśmy z poświęceniem w tercji obronnej i cieszy nas to drugie zwycięstwo - zaznaczył Patryk Wronka, który dołożył też swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Pod koniec drugiej odsłony wykorzystał znakomite dogranie Grzegorza Pasiuta i uderzeniem z lewego bulika zaskoczył Miklósa Rajnę.
Trener Róbert Kaláber ustawił Patryka Wronkę w formacji z Grzegorzem Pasiutem i Bartoszem Fraszką. Ten tercet występował razem w sezonie 2021/2022 i dołożył ogromną cegiełkę do zdobycia przez katowiczan tytułu mistrzowskiego. Pierwszego od 52 lat.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
- Znamy się nie od dziś i nie mamy problemów ze zgraniem - uśmiechnął się wychowanek Podhala Nowy Targ, który nie obawia się o swoją dyspozycję fizyczną. - Spokojnie, jestem przygotowany do tego turnieju. Uporałem się już ze swoim urazem.
"Wronczes" zwrócił też uwagę na istotny fakt. Wygrane mecze cementują drużynę i są poważnym zastrzykiem pewności siebie, co przed tak ważnym turniejem jest niesamowicie istotne.
- Każde zwycięstwo buduje morale, a z takim rywalem to nawet podwójnie. Na pewno bardzo nas cieszy ta wygrana.
Mistrzostwa Świata Dywizji IA rozpoczną się już w sobotę. Pierwszym rywalem biało-czerwonych będą Litwini. Początek meczu o 13:30.
Czytaj także:
W takim składzie Polacy powalczą o awans do elity
Skandal w NHL. W pokoju Rosjanina odnaleziono odurzoną Ukrainkę