Mężczyzn poznaje się po tym, jak kończą - trenerzy o spotkaniu JKH GKS Jastrzębie - Unia Oświęcim

Nadająca przez pierwsze dwie tercje ton grze Unia w trzeciej, decydującej odsłonie musiała już uznać wyższość jastrzębian. W przerwie trener gospodarzy Wojciech Matczak poruszył swój zespół i jeszcze raz rozrysowując schematy wpłynął na jakość gry swoich podopiecznych. JKH trzecią odsłonę zagrał na tyle skutecznie, że dwa gole Zdenka i jeden Lipiny pozwoliły jastrzębianom wygrać całe spotkanie 5:2.

Josef Dobos (Unia Oświęcim): Trudno skomentować to spotkanie. Według mnie przegrał dzisiaj lepszy zespół. Mieliśmy więcej z gry. Widać to w drugiej tercji, w której gospodarze oddali tylko cztery strzały. Graliśmy dobrze, ale nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które sobie wypracowaliśmy.

Wojciech Matczak (JKH GKS Jastrzębie): Ciężki był to dla nas mecz. Zgodzę się z trenerem gości, że przez pierwsze dwie tercje Unia nadawała ton grze. Unia była drużyną wiodącą choćby dlatego, że oddawała strzały, a my nie. Jak z naszych statystyk wynika w drugiej odsłonie Unia oddała osiemnaście strzałów przy zaledwie siedmiu naszych. Kamil Kosowski niewątpliwie uratował nam skórę. Jak to w życiu bywa facetów poznaje się po tym, jak kończą. My skoczyliśmy dzisiaj dobrze. Z czego się cieszę, bo jedziemy teraz, gdzie czeka nas ciężki pojedynek jak zresztą we wszystkich spotkaniach, które mamy jeszcze do rozegrania. Muszę jeszcze wrócić do tych dwóch nieszczęsnych tercji, w których graliśmy niezdyscyplinowany hokej. Nakreśliliśmy schematy, a mimo to na lodzie panowała wolna amerykanka. Może chłopcy mieli jeszcze w głowach wygraną z Zagłębiem, kiedy zwyciężyliśmy po o wiele lepszym spotkaniu. Teraz przyjechała Unia, teoretycznie skazywana na pożarcie. Myśleliśmy, że nastrzelamy sobie bramek. Nie w tym rzecz. Musieliśmy trochę poruszyć ten zespół po drugiej tercji. Jeszcze raz tablica do ręki i rysowanie. Inaczej się nie da. Będziemy chyba musieli więcej czasu poświęcać taktyce, ale z tablicą w ręku. Oczywiście jest to potrzebne, ale ja wole później nakreślić taktykę trenując już na lodzie. Tymczasem będzie chyba na odwrót - tablica, rysowanie i trochę mniej lodu.

Komentarze (0)