W pierwszym meczu mistrzostw świata elity reprezentacja Polski zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Trzykrotnie prowadziła bowiem w rywalizacji z wielką Łotwą i niewiele brakowało, by odniosła końcowy triumf. Ostatecznie górą byli rywale, ale dopiero po dogrywce (5:4, relacja TUTAJ).
Wynik ten oznacza, że już w pierwszym spotkaniu Biało-Czerwoni zapunktowali. Mimo że na ich koncie widnieje tylko i wyłącznie jedno "oczko", to mogą być z siebie zadowoleni, bo praktycznie nikt nie dawał im szans.
Przypomnijmy, że w turnieju rywalizacja rozbija się na dwie grupy po osiem drużyn. W obu odbyły się już wszystkie spotkania 1. kolejki. Na ten moment Polacy są sklasyfikowani na 5. miejscu.
To oczywiście efekt zdobytego punktu w starciu z Łotwą. Dzięki temu Biało-Czerwoni wyprzedzają Słowację, Francję oraz Stany Zjednoczone. Przed nami są tylko zespoły, które wygrały swoje spotkania, czyli Szwecja, Niemcy, Kazachstan oraz Łotwa.
O kolejne punkty Polacy powalczą w niedzielę, 12 maja. Na ten dzień zaplanowano ich pojedynek z reprezentacją Szwecji. Nasi rywale będą zdecydowanymi faworytami meczu, ponieważ zdaniem wielu to oni w tym roku zostaną mistrzami świata. Tym samym Biało-Czerwoni będą potrzebowali kolejnego cudu.
Przeczytaj także:
Coś niesamowitego. Ależ otwarcie Polaków! [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: urodziny, sesja, wywiady. Pracowity dzień reprezentantek