Kilka dni temu pisaliśmy, że po meczu reprezentacji Polski z Francją (2:4) trzech zawodników trafiło do notesów skautów NHL. Z dobrej strony zaprezentowali się Krzysztof Maciaś, Paweł Zygmunt oraz Dominik Paś.
Jednak to nie koniec, dobre wrażenie zrobił także Kamil Wałęga, który zdobył gola z Łotwą i zaliczył asystę w starciu z Francuzami.
Ze skautami klubów NHL rozmawiał Micheal Kolarz, który po zakończeniu kariery został menadżerem i współpracuje teraz z wieloma łowcami talentów.
Po meczu reprezentacji Polski ze Stanami Zjednoczonymi zapytaliśmy Mariusza Czerkawskiego, który wiele lat spędził w najlepszej lidze świata, co oznacza takie wyróżnienie.
- Każdy ma taką nadzieję, każdy chciałby mieć jakąś propozycję, żeby manager załatwił mu dobry, perspektywiczny klub, żeby było o co walczyć, było jak grać, żeby znaleźć sobie miejsce w drużynie, żeby móc się dalej rozwijać. Mamy zawodników w różnym wieku, mówiąc o skautach z NHL myślimy raczej na przykład o Maciasiu.
- Dzisiaj z nim rozmawiałem, powiedziałem mu, że jeśli chce się znaleźć w tych notesach to w tych dwóch następnych meczach trzeba być jeszcze bardziej widocznym, trzeba być tym zawodnikiem, który nagle otworzy oczy tym skautom, po raz kolejny pewnie, bo na pewno już został zauważony - pytanie tylko czy jego nazwisko zostanie napisane grubszymi literami.
Czytaj także: Odważne słowa selekcjonera przed meczem Polaków o wszystko
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś