MŚ w hokeju do lat 20 w Gdańsku: Karne bolączką Białorusinów - relacja z meczu Białoruś - Norwegia

Zwycięstwem Norwegii zakończył się pierwszy mecz trzeciego dnia Mistrzostw Świata do lat 20 w hokeju na lodzie, które rozgrywane są w Gdańsku. Skandynawowie pokonali zespół Białorusi po rzutach karnych.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Na początku pierwszego spotkania trzeciego dnia Mistrzostw Świata do lat 20 w hokeju na lodzie, zarówno zespoły Białorusi, jak i Norwegii, grały bardzo zachowawczo, skupiając się na grze obronnej. Pierwsza groźna akcja przyniosła jednak bramkę. W 10. minucie spotkania, krążek dostał Sondre Olsen i wyszedł sam na sam z Alexandrem Borodulią. Całą akcję wykończył znakomitym strzałem w długi róg i było 1:0 dla Norwegii. W 13. minucie krążek na własnej tercji stracił Alexei Sadovik, lecz na jego szczęście Andei Pichukha nie zdołał pokonać bramkarza Norwegii. Przeszkodził mu w tym właśnie Sadovik, który dostał karę dwóch minut.

Później gra się trochę zaostrzyła i doszło do spięcia pomiędzy zawodnikami. I sędzia podyktował kolejne kary. W jednej z przewag białoruskiego zespołu, kiedy na ławce kar siedział Nicolai Bryhnisveen, doszło do ciekawej akcji ze strony naszych wschodnich sąsiadów. Krążek po uderzeniu Sergeia Bogoleishy utknął obok słupka, dobił go Sergei Maliavka i wynik spotkania został wyrównany. Do końca tercji nic się nie stało i jej końcowy wynik brzmiał 1:1.

Druga tercja rozpoczęła się od kary dla Andreasa Stene za wystrzelenie krążka. Wykorzystali to zawodnicy z Białorusi. W 23 minucie Kiril Brikun strzelił z ostrego kąta. Najpierw krążek wybił przed siebie Lars Volden, ale w dobitce był bezsilny i Norwegia wyszła na prowadzenie.

W 27 minucie Norwegowie mimo gry w osłabieniu mieli szansę na wyrównanie. Najpierw Borodulia szczęśliwie obronił strzał Hansa Kristiana Hollstedta, a w dobitce w światło bramki nie trafił Jonas Djupvik Lovlie. Zawodnikom z Krainy Fiordów udało się wyrównać już sześć minut później. Sędzia zaznaczył karę dla Białorusinów i podopieczni Geira Hoffa przeprowadzili ładną ofensywną akcję, po której Jonas Djupvik Loevlie wcisnął krążek w krótki róg bramki białoruskiej.

Trzecia tercja nie obfitowała już w ciekawe akcje, tak jak dwie pierwsze. Pierwszą znakomitą szansę do podwyższenia wyniku, miał w 54 minucie Loevlie. Zamiast zagrać wyżej, uderzył krążkiem w leżącego bramkarza. Mimo, że do końca regulaminowego czasu gry więcej czasu przy krążku spędzili Białorusini, nie wynikły z tego żadne stuprocentowe akcje i do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka. W niej w ostatnich sekundach szansę miał Nicolai Bryhnisveen, lecz strzelił zbyt lekko i do rozstrzygnięcia wyniku potrzebne były rzuty karne. W nich zawodnicy obu drużyn byli niezwykle nieskuteczni. Bramkę udało się strzelić dopiero szóstemu zawodnikowi. Był nim Scott Winkler i tym samym Białoruś po raz drugi przegrała po rzutach karnych.

Białoruś - Norwegia 2:3 (1:1, 1:1, 0:0, 0:0, 0:1)
0:1 - Sondre Olden (Nicolai Bryhnisveen, Marius Gundersrud) 10'
1:1 - Sergei Maliavka (Sergei Bogoleisha) 19'
2:1 - Kiril Brikun (Vyacheslav Raitsov, Nikolai Suslo) 23'
2:2 - Jonas Djupvik Loevlie (Jonas Opponen, Daniel Sorvik) 33'

Rzuty karne:
0:0 - Alexander Semochkin
0:0 - Rasmus Juell
0:0 - Sergei Drozd
0:0 - Andreas Martinsen
0:0 - Nikita Remezov
0:1 - Scott Winkler

Składy:

Białoruś: Borodulia (Artynski) - Sadovik (2), Khoromando, Revenko, Semochkin, Drozd - Raitsov, Sheleg (4), Remezov, Pichukha, Maliavka - Yerokho, Bogoleisha, Brikun (2), Suslo, Solomonov - Korolik, Malinovski, Kachan, Boyarskih.

Norwegia: Volden (Holm) - Oksnes (2), Sorvik (2), Winkler (2), Loevlie (4), Martinsen - Bryhnisveen (6), Gundersrud, Csisar (2), Stene (2), Oppoyen - Andersen, Vik, Jacobsen, Rosseli Olsen (2), Hollstedt - Strom, Sommerseth, Juell, Olden, Erbe.

Kary: Białoruś - 8 min, Norwegia - 22 min.

Najlepszy zawodnik Białorusi: Kiril Brikun.

Najlepszy zawodnik Norwegii: Lars Volden.

Strzały: Białoruś - 47, Norwegia - 33.

Interwencje bramkarzy: Białoruś - 30, Norwegia - 45.

Widzów: 500.

Po meczu powiedzieli:

Vasili Spiridonov (trener Białorusi): Wszyscy sobie zdawali sprawę, że był to najważniejszy dla nas mecz. Nie mogę pojąć jak nie wykorzystywaliśmy tylu sytuacji podbramkowych, które wykorzystać było trzeba. Najważniejsze w hokeju jest strzelanie bramek. Jeżeli się ich nie zdobywa, to się nie wygrywa. Mam ogromny żal do zespołu o nie wykorzystywania przewag.

Geir Hoff (trener Norwegii): Białoruś nadawała ton tej grze, ale zdawaliśmy sobie z tego sprawę, zawodnicy byli na to przygotowani. Wiedzieliśmy, że będziemy musieli wykorzystać wszystkie sytuacje. Dziękuję naszemu bramkarzowi, bo zagrał wspaniały mecz. Białoruś dobrze jeździła na łyżwach i trzeba było popracować kijem, dlatego te kary były dyktowane. Uważam jednak, że w kilku sytuacjach mogły być obustronne wykluczenia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×