Młodzi polscy hokeiści z klubu w Nowym Targ, podróżujący na międzynarodowy turniej do Budapesztu, stali się ofiarami poważnego wypadku drogowego na Węgrzech. Jak poinformował portal Podhale Region, do zdarzenia doszło w czwartkowy wieczór w rejonie Miszkolca.
Samochód, którym podróżowali razem z matką i ojcem jednego z nich, został uderzony przez pojazd uciekający przed węgierską służbą celną. Według tamtejszych mediów, sprawca wypadku był ścigany z uwagi na to, że podejrzewano go o przemyt papierosów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Poznajesz? Miss mundialu wszystkich zaskoczyła
W trakcie ucieczki zawrócił on na autostradzie, co doprowadziło do dachowania jego auta i zderzenia z samochodem polskich hokeistów. Najpoważniejsze obrażenia odniosła matka jednego z zawodników, która została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Miszkolcu.
Na szczęście wspomniane źródło, powołując się na lokalne media węgierskie, przekazało, iż "ostatecznie obrażenia nie okazały się groźne dla życia i zdrowia". Z kolei dwójka około 15-letnich chłopców trafiła do szpitala z bólami w okolicy biodra i kręgosłupa, ale nie wymagają operacji.
W wyniku kolizji rannych zostało łącznie pięć osób, w tym dwóch mężczyzn z pojazdu sprawcy. Jednak stan poszkodowanych jest stabilny. Obecnie wszyscy przechodzą dalsze badania i pozostają pod opieką medyczną.