Pierwsza tercja rozpoczęła się od ataków gospodarzy, którzy wrócili z Oświęcimia z trzy bramkową zaliczką. Na pierwsze trafienie kibice zgromadzeni w gdańskiej Hali Olivia czekali do dziewiątej minuty, wtedy to Wojciech Jankowski nastrzelił krążek w kierunku bramki, tor lotu po drodze zmienił Tomasz Ziółkowski i gdańszczanie prowadzili z Akasam Unią 1:0. Warto nadmienić, że bramka Ziółkowskiego była dwusetną strzeloną przez Stoczniowca w tegorocznych rozgrywkach.
W 11 minucie na 2:0 podwyższył Artur Kostecki, który wykorzystał ogromne zamieszanie pod bramką Unitów. Chwilę później pierwszy atak gospodarzy wymanewrował obronę oświęcimian w sposób perfekcyjny, Roman Skutchan kapitalnie nagrywa krążek nadjeżdżającemu Janowi Steberowi, który potężnym strzałem w samo okienko nie daje szans Zbigniewowi Szydłowskiemu. Niedługo gospodarze cieszyli się jednak z wysokiego prowadzenia. Jeszcze przed przerwą najpierw sytuacji sam na sam nie marnuje Marek Modrzejewski, a chwilę później bramkę na 2:3 zdobywa Adrian Kowalówka. Po mimo szybko odzyskanego kontaktu, goście nie poszli za ciosem, wręcz przeciwnie ponownie pozwolili zepchnąć się do głębokiej defensywy.
Przyjechaliśmy do Gdańska z trzy bramkową stratą. Tutaj pierwsza tercja pokazała, że piątego miejsca na pewno już nie zajmiemy. Mogę jedynie pochwalić moich zawodników, że przy wyniku 0:3 nie odpuścili i nie dopuścili to wyższej przegranej- powiedział po meczu trener Aksam Unii, Ales Flasar.
Na początku drugiej tercji w bramce gości Zbigniewa Szydłowskiego zmienił Sebastian Stańczyk.
Od początku drugiej odsłony na lodzie nie działo się nic ciekawego, obie drużyny grały mało widowiskowo, a także nie skutecznie. Momentami można było mieć wrażenie, że ogląda się mecz na poziomie ligi amatorskiej. W 32 minucie swoje odzwierciedlenie znajduje popularne w sportowym świecie przysłowie- Nie wykorzystane sytuację lubią się mścić. Wojciech Wojtarowicz przegrał pojedynek oko w oko z Przemysławem Odrobnym i chwilę później było 4:2 dla gospodarzy. Kapitalnym kunsztem strzeleckim wykazał się Wojciech Jankowski, który po mimo asekuracji oświęcimskiego obrońcy umieścił krążek idealnie pod poprzeczką bramki Stańczyka.
Po utracie czwartej bramki znowu do głosu doszli goście, Modrzejewski obsłużył podaniem Martina Bucka, który ledwo utrzymując równowagę wysuniętym kijem zmieścił krążek pomiędzy parkanami wyjeżdżającego Odrobnego. To była jednak ostatnia bramka Unii zdobyta w sezonie 2009/2010.
Gdańszczanie w trzeciej tercji podwyższyli jeszcze wynik spotkania. Bramkę na 5:3 zdobył najskuteczniejszy w tym sezonie zawodnik Energii Stoczniowca- Jarosław Rzeszutko.
Energa Stoczniowiec Gdańsk 5:3 Aksam Unia Oświęcim (3:2, 1:1. 1:0)
1:0- Tomasz Ziółkowski (Wojciech Jankowski- Milan Furo) 9` PP
2:0- Artur Kostecki (Jarosław Rzeszutko- Bartłomiej Wróbel) 11` PP
3:0- Jan Steber (Roman Skutchan- Jarosław Rzeszutko) 14`
3:1- Marek Modrzejewski 15`
3:2- Adrian Kowalówka (Wojciech Wojtarowicz- Waldemar Klisiak) 16`
4:2- Wojciech Jankowski (Mateusz Rompkowski) 32`
4:3- Martin Bucek (Marek Modrzejewski) 35`
5:3- Jarosław Rzeszutko 44`
Składy:
Energa Stoczniowiec: Przemysław Odrobny (od 50:44- Sylwester Soliński)- Bartłomiej Wróbel, Artur Kostecki; Jan Steber, Jarosław Rzeszutko, Roman Skutchan- Paweł Skrzypkowski, Mateusz Rompkowski; Milan Furo, Tomasz Ziółkowski, Wojciech Jankowski- Michał Smeja, Dawid Maj; Josef Vitek, Aron Chmielewski, Marek Wróbel- Dawid Maciejewski, Krzysztof Kantor; Krzysztof Wróblewski, Mateusz Strużyk, Maciej Rompkowski
Aksam Unia: Zbigniew Szydłowski (od 20:01- Sebastian Stańczyk)- Peter Gallo, Adrian Kowalówka; Waldemar Klisiak, Mariusz Jakubik, Wojciech Wojtarowicz- Miroslav Javin, Michał Kasperczyk; Marek Modrzejewski, Wojciech Stachura, Martin Bucek- Tomasz Połącarz, Piotr Cinalski; Rafał Twardy, Maciej Szewczyk, Mateusz Adamus- Łukasz Sękowski, Rafał Bibrzycki, Przemysław Krzemień.
Kary: Energa Stoczniowiec- 6 min; Aksam Unia- 16 min.
Widzów: 1000.