MŚ w hokeju: Sensacja na niemieckim turnieju! Skuteczność Szwajcarów wystarczyła na Kanadę

Znakomita passa reprezentacji Szwajcarii trwa. Po zwycięstwach nad Łotyszami i Włochami, zawodnicy prowadzeni przez trenera Seana Simpsona pokonali reprezentację kraju hokeja - Kanady. Niespodzianką nie jest jedynie zwycięstwo Szwajcarów, ale także jego rozmiar - wynik 4:1 budzi respekt

W tym artykule dowiesz się o:

Kluczowe znaczenie dla wyniku pierwszej tercji spotkania, w którym zmierzyły się ze sobą reprezentacje Kanady i Szwajcarii, a jak się później okazało dla wyniku całego meczu miała skuteczność. Kanadyjczycy tylko w pierwszej części gry oddali czternaście strzałów, a Szwajcarzy zaledwie sześć. To jednak podopieczni Seana Simpsona strzelili dwie pierwsze bramki. Najpierw Thomas Deruns strzelał na bramkę Chrisa Masona, dobił Ivo Ruthemann i było 1:0. Dwie minuty później Martin Pluss pobiegł z krążkiem do tercji rywali, a następnie dostał krążek od Derunsa. Udało mu się ubiec Tylera Myersa i było już 2:0. 26 sekund później cieszyli się jednak Kanadyjczycy. Jak się później okazało – po raz ostatni w meczu. Matt Duchene podał krążek Johnowi Tavaresowi, a ten pokonał dobrze broniącego Tobiasa Stephana. Do końca tercji w grze Szwajcarów można było odczuć pewność siebie i zasłużenie ją wygrali

a ostatecznie wygrali tą tercję 2:1! Bramki dla europejskiej reprezentacji zdobywali Ivo Ruthemann i Martin Pluss, grający w pierwszej piątce zespołu z Szwajcarii. Jedyną bramkę dla Kanady zdobył John Tavares.

Gdy wydawało się, że w drugiej tercji to Kanadyjczycy będą gonić wynik, już w 98 sekundzie na 3:1 podwyższył Andreas Ambuhl! Później zawodnicy z Kanady mimo, że grali trzy razy w przewadze tego nie wykorzystali. Szwajcarzy grali naprawdę dobry hokej. Skupili się na kontrataku przyniosło to rezultat. Druga część spotkania zakończyła się zwycięstwem Szwajcarii i niespodzianka była coraz bliżej. W 46 minucie po bramce Thomasa Derunsa Szwajcaria podwyższyła na 4:1! Do końca spotkania Szwajcaria nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa i ostatecznie wygrała różnicą trzech bramek.

Tym samym reprezentacja Szwajcarii pokonała Kanadę po raz pierwszy od... 76 lat. To właśnie w 1934 roku obie reprezentacje spotkały się po raz pierwszy. Od tego czasu 22 razy wygrywała Kanada, dwukrotnie był remis, a łączny wynik bramkowy, to 143:29. Szesnastokrotnie Szwajcaria zdobywała zero, lub jedną bramkę.

Kanada - Szwajcaria 1:4 (1:2, 0:1, 0:1):

0:1 - Ivo Ruthemann (Thomas Deruns, Martin Pluss) 12'

0:2 - Martin Pluss (Thomas Deruns, Ivo Ruthemann) 15'

1:2 - John Tavares (Matt Duchene, Ray Whitney) 15'

1:3 - Andreas Ambuhl (Kevin Romy, Roman Josi) 22'

1:4 - Thomas Deruns (Martin Pluss, Ivo Ruthemann) 46'

Składy:

Kanada: Mason (Johnson) - Burns, Staal, Perry, Bourque, Stamkos - Cumiskey, Myers, Downie, Laich, Ott - Russell, Giordano, Whitney, Tavares, Duchene - del Zotto, Beauchemin, Kane, Peverley.

Szwajcaria: Stephan (Gerber) - Vauclair, Seger, Deruns, Pluss, Ruthemann - Du Bois, Josi, Ambuhl, Monnet, Brunner - Hirschi, Bezina, Savary, Lemm, Romy - Helbling, Niederreiter, Jenni, Trachsler, Duca.

Kary: Kanada - 4, Szwajcaria - 10.

Strzały na bramkę: Kanada - 32, Szwajcaria - 18.

Widzów: 12.500.

Komentarze (0)